Oto
wykaz wszystkich stron które powinny być
dostepne pod niniejszym adresem (tj. na
tym serwerze), w zestawieniu językowym -
w 8 językach. Jest on częściej aktualizowanym
powtórzeniem stron zestawionych też w "Menu 1".
Wybierz poniżej interesującą Cię stronę
manipulując suwakami, potem kliknij na nią
aby ją uruchomić:
(Ten sam wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na
"Menu 2".)
Oto
wykaz adresów wszystkich totaliztycznych
witryn działających w dniu aktualizacji
tej strony. Pod każdym z owych adresów
powinny być dostępne wszystkie totaliztyczne
strony wyszczególnione w "Menu 1" i
"Menu 2",
włączajac w to również ich odmienne wersje językowe
(tj. wersje w językach: polskim,
angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim,
włoskim, greckim i rosyjskim).
Najpierw więc w poniższym okienku wybierz
adres serwera z każdego masz zamiar
skorzystać manipulując suwakami, potem
kliknij na jego adres, kiedy zaś otworzy
się strona reprezentująca ów serwer
wówczas wybierz sobie z "Mednu 1" lub z
"Menu 2"
interesującą cię stronę i kliknij na nią
aby ją uruchomić i przeglądnąć:
(Niniejszy wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na
"Menu 4".)
Za każdym razem kiedy otworzę telewizor i oglądam coraz
bardziej ponury obraz świata staczającego się w odchłanie
zła,
marzy mi się szczęśliwa ludzkość i Ziemia. Marzy mi
się aby ludzie mogli żyć w powszechnej zgodzie i nie mordowali
się nawzajem pod jakimiś tam niemoralnymi wymówkami.
Marzy mi się aby każdy mieszkaniec Ziemi miał zapewnioną
pracę i godziwy zarobek, oraz aby nie musiał w obawie
zastanawiać się co nastąpi jutro. Marzy mi się aby ludziom
dana była możność pokojowego życia wśród podobnych
do siebie bez codziennego podkreślania ich różnic w
stosunku do innych ani bez problemów jakie z tego tytułu
wynikają. Marzy mi się aby każdy bez przeszkód mógł
wypowiadać i wprowadzać w życie moralne idee w które
wierzy, zaś inni ludzie nie prześcigali się w ich powstrzymywaniu
jeśli nie są w stanie udowodnić, że idee te są niemoralne.
Analizując swe marzenia mam przy tym świadomość,
że osiągnięcie tego wszystkiego jest nie tylko realne,
ale również i proste. Mamy wszakże do swojej dyspozycji
ogromnie moralną, pokojową, budującą i konstruktywną
filozofię zwaną
totalizm
(tą pisaną z literą "z" w środku). Ona zaś już od dawna
nam podpowiada jak dokładnie wszystko to osiągnąć.
Niniejsza strona prezentuje więc owe totaliztyczne
receptury podpowiadające nam jak w najprostszy
sposób daje się
udoskonalić
nasze życie osobiste, rodzinne, społeczne i polityczne,
osiągając w ten sposób opisane powyżej cele.
Część #A:
Informacje wprowadzające tej strony:
#A1.
Jakie są cele tej strony:
Głównym celem niniejszej strony jest
zaprezentowanie konkretnych metod
poprawy sytuacji ludzi na Ziemi, które
to metody zaproponowane zostały przez
nową naukę zwaną "nauką totaliztyczną"
(tj. przez tę naukę która bada rzeczywistość
z filozoficznego podejścia "a priori" opisywanego
dokładniej w punkcie #C1 strony o nazwie
telekinetyka.htm
oraz w punkcie #A2.6 strony o nazwie
totalizm_pl.htm,
a która to nauka wprowadza realną szansę
na poprawę sytuacji ludzkości poprzez
wyeliminowanie "monopolu na wiedzę"
nadużywanego przez dotychczasową
starą i błędną "ateistyczną naukę ortodoksyjną").
#A2.
Historia niniejszej strony:
Motto:
"Ludzkość będzie cierpiała przez tak długo, aż ludzie zrozumieją, że są celowo
stworzeni jako wysoce niedoskonali, oraz kiedy do każdej procedury ludzkiego działania
powprowadzają oni poprawki nastawione na kompensowanie ludzkich niedoskonałości."
Sformułowanie niniejszej strony było moją
reakcją na ustalony w trakcie wędrówki po
świecie fakt, że każde społeczeństwo na
Ziemi jest trapione przez niemal zawsze
ten sam zbiór problemów wynikających
z ludzkiej niemoralności, łakomstwa,
agresji, żądzy władzy, unikania
odpowiedzialności, itd., itp. Pierwsze
sformułowanie tej strony opublikowałem
więc już 15 listopada 2005 roku. Niestety,
w tamtym pierwszym sformułowaniu byłem
w sytuacji lekarzy przed czasem odkrycia
przez ludzi faktu istnienia bakterii i wirusów.
Znaczy, wiedziałem że ludzkość jako całość
jest chora, wiedziałem też że niektóre
posunięcia stanowią efektywne lekarstwa na
symptomy tej choroby. Stąd byłem w stanie
postulowałać użycie tego co eliminuje te
symptomy, jednak NIE byłem w stanie
wskazać powodów choroby ani metody
jak wyeliminować te powody.
W 2007 roku doświadczyłem jednak przełomu
w swoim myśleniu - nad którym jednak NIE będę
tutaj się rozwodził, bowiem przełom ten opisałem
już dokładniej aż na całym szerego swoich
publikacji (np. patrz końcowa część podrozdziału
W4 z tomu 18 mojej najnowszej
monografii [1/5]).
Jednym z następstw tego przełomu w myśleniu
było stopniowe odkrycie, iż źródłem
wszelkich problemów ludzkości jest wrodzona
niedoskonałość ludzi celowo wpisana w ich
naturę i połączona z takimi procedurami ludzkiego
działania, jakby ludzie byli absolutnie doskonali.
W rezultacie tego odkrycia przeformułowałem
niniejszą stronę do jej obecnego sformułowania,
w którym zawarte są konkretne wytyczne
filozofii totalizmu
jakie poprawki na ludzką niedoskonałość powinny
zostać powprowadzane do wszelkich procedur
ludzkiego działania.
Część #B:
Dlaczego ludzkość zabłądziła:
#B1.
Absolutny "monopol na wiedzę" wyrosłej na błędnych filozoficznych fundamentach
starej tzw. "ateistycznej nauki ortodoksyjnej", oraz następstwa tego monopolu:
Aż na całym szeregu totaliztycznych stron
staram się zwracać uwagę ludzi, iż jednym
z najbardziej niszczycielskich organizacji
na Ziemi są tzw. monopole (a także
bazujące na "zmowach" ich wersje zwane
"kartelami"). Oprócz punktu #H1 na niniejszej
stronie, na owo niszczycielskie działanie
monopoli zwracam także uwagę m.in. w punkcie #F1 strony o nazwie
rok.htm,
w punkcie #C5 i #B5 strony o nazwie
seismograph_pl.htm,
w punkcie #D5 strony o nazwie
fruit_pl.htm,
w punkcie #C1 strony o nazwie
telekinetyka.htm,
oraz w punkcie #A2.6 strony o nazwie
totalizm_pl.htm.
Monopole są aż tak niszczycielskie, że ich
uwolnienie z uwięzi w ciągu zaledwie kilkunastu
lat potrafiło zamienić jeden z krajów o najwyższym
standardzie życia, jakim była kiedyś Nowa Zelandia,
w kraj o obecnie jednej z uboższych stóp życiowych
na świecie.
Problem z wyniszczającymi ludzkość monopolami
jest taki, że jedna z najważniejszych instytucji
publicznych na Ziemi, jaką jest dotychczasowa
oficjalna nauka (popularnie zwana
"ateistyczna nauka ortodoksyjna"),
jest także monopolem. Nauka ta obecnie
dzierży bowiem absolutny "monopol na wiedzę" -
jako że jej wierzenia i twierdzenia stały się już
jedynymi jakie gro ludzkości uczy się w swoich
szkołach i na uczelniach. (Nauczanie młodzieży
jakichkolwiek odmiennych poglądów na otaczającą nas
rzeczywistość, np. tych wypracowanych przez nową tzw.
naukę totaliztyczną
zdefiniowaną w punkcie #C4 strony o nazwie
telekinetyka.htm,
w wielu krajach świata stało się już nielegalne.)
Tymczasem ta oficjalna, stara "ateistyczna nauka
ortodoksyjna" jest rodzajem "pałacu na lodzie".
Zbudowana ona bowiem została na filozoficznie
błędnych fundamentach tzw. "brzytwy Occam'a"
opisywanej dokładniej w punktach #F1.1 i #F2
totaliztycznej strony o nazwie
god_istnieje.htm,
oraz tzw. podejścia "a posteriori" do badań (czyli
podejścia "od skutków do przyczyny"). Owa
"brzytwa Occam'a" zmusza oficjalną naukę ziemską
do "wycięcia Boga" ze swoich rozważań oraz
do codziennego stosowania owego podejścia do badań
przez filozofów zwanego "a posteriori" (które to
podejście ogranicza możliwości poznawcze nauki -
np. zupełnie uniemożliwia jej poznanie Boga).
Jej więc niedoskonałości wynikające z
faktu że nauka ta jest "monopolem", są
dodatkowo zwielokratniane faktem, że nauka
ta została ufundowana na filozoficznie
błędnych fundamentach filozoficznych.
Ponieważ zaś taka dogłębnie błędna nauka
rządzi i ukierunkowuje praktycznie każdy
aspekt życia ludzkosci, nic dziwnego że
ludzkość zbłądziła aż tak moco jak obecnie
widzimy to dookoła siebie.
Jednym z następstw objęcia kontroli nad
życiem ludzkości przez całkowicie błędną
naukę, jest że nauka ta obrosła całym zbiorem
najróżniejszych nawyków, postaw, zwyczajów,
itp. - które sprowadzają ludzi na manowce.
Kilka reprezentatntów owego zbioru omówione
zostało w punkcie #C2 strony o nazwie
cooking_pl.htm.
Jednym z najbardziej groźnych dla ludzkości
jest "kultura kłamania" i kultura fałszywej
tzw. "naukowej moralności" jaką ta
ateistyczna nauka wdraża do codzinnego życia -
po więcej szczegółów patrz punkt #B2 na stronie
morals_pl.htm.
#B2.
Nowa
nauka totaliztyczna
i jej zasada "jeśli kogoś naprawdę się kocha
i szanuje, wówczas daje mu się szansę na
postęp i na udoskonalenia siebie poprzez
ujawnianie mu prawdy i tylko prawdy":
Na szczęście, istnieje wyjście z pułapki
"kultury kłamstwa" w jaką wpędza ludzkość
stara "ateistyczna nauka ortodoksyjna".
Wyjściem tym jest oficjalne ustanowienie
nowej "nauki totaliztycznej", która
oparta została na zupełnie odmiennych
fundamentach filozoficznych (tj. na
filozofii totaliztmu)
i która praktykuje zupełnie odmienne podejście
do badań - przez filozofów zwane "a priori".
Jedną z zasad tej nowej nauki jest, że
eliminuje ona "kulturę kłamstwa" poprzez
uświadamianie ludziom faktu, że
bez poznania
prawdy NIE ma postępu - po szczegóły
patrz punkt #F1 strony o nazwie
totalizm_pl.htm.
Z kolei uświadomienie tego faktu pozwala
ludziom zrozumieć, że jeśli kogoś
naprawdę się kocha i szanuje, wówczas stara
się dać mu szansę na udoskonalanie
poprzez mówienie mu prawdy i tylko prawdy.
(Odnotuj jednak, że jak w każdej sprawie,
totalizm także zaleca aby stosować ową zasadę
w sposób inteligentny, jaki NIE naraża na
niebezpieczeństwo owej osoby mówiącej prawdę.
Jeśli bowiem
jest wiadomym, że dany ktoś kogo kochamy,
na słowa prawdy typowo odpowiada represjami,
wówczas totalizm rekomenduje aby jednak
milczeć, lub aby ujawniać mu prawdę w
sposób nienarażający na represje.
Wszakże totalizm nakazuje, że "tylko te idee
są warte naszego poparcia, które wymagają
aby dla nich żyć i się rozwijać, a NIE cierpieć lub umierać".)
Część #C:
Dlaczego
Bóg
stworzył niedoskonałych ludzi:
#C1.
Za każdym działaniem
Boga
kryją się nadrzędne powody i cele:
Ludzie w swoich działaniach nadal czasami
błądzą bez celu. Tymczasem jeśli przeanalizuje
się postępowanie Boga, wówczas się okazuje
że za wszystkim co Bóg czyni kryje się dobrze
zdefiniowany, nadrzędny cel i powody. Taki
cel wytyczał również i powody dla których
Bóg stworzył człowieka, zaś obecnie zarządza
istnieniem i losami całej ludzkości.
#C2.
Nowa "nauka totaliztyczna" ustaliła, że celem stworzenia ludzi przez Boga jest "przysparzanie wiedzy":
Nowa "nauka totaliztyczna" ustaliła m.in.
jaki był ów nadrzędny cel i powody dla których
Bóg stworzył człowieka i ludzkość. Celem tym
okazało się nim być "przysparzanie wiedzy"
niezbędne dla nieustannego rozwoju inteligentnego
wszechświata. Z uwagi na wyjątkową istotność
filozoficzną celu Boga w w stworzeniu człowieka,
cel ten omawiany jest i dyskutowany aż na całym
szeregu totaliztycznych opracowań. Przykładowo,
dalsze informacje na jego temat podane są m.in.
w podrozdziałach A3, A3.1, A3.2 i A7 z tomu 1,
oraz NF5 z tomu 12, mojej najnowszej
monografii [1/5].
Skrótowo cel ten omawiany jest także m.in.
w punkcie #B2 i #B4 totaliztycznej strony o nazwie
will_pl.htm,
w punkcie #B1 totaliztycznej strony o nazwie
antichrist_pl.htm,
w punktach #B4 i #C1 strony o nazwie
tornado_pl.htm,
w punkcie #F1 strony internetowej
wroclaw.htm,
oraz w punktach #B4, #C1, #C2, #C6 i #K1 totaliztycznej strony o nazwie
tornado_pl.htm.
#C3.
Wysoce niedoskonali ludzie "przysparzają wiedzę" efektywniej niż ludzie doskonali:
Jak każdy zapewne jest tego świadomym,
aby przysparzać wiedzę koniecznym
jest popełnianie błędów. Jednak ludzie
którzy są już doskonali NIE popełniają błęów,
a stąd NIE przysparzają wiedzy. Dlatego aby
móc przysparzać wiedzę, Bóg zmuszony był
stworzyc ludzi aż tak niedoskonałych jak to
tylko było możliwym. Wszakże tylko wysoce
niedoskonali ludzie popełniają dużo błędów,
a stąd umożliwiają najefektywniejsze przysparzanie
wiedzy.
Fakt, że Bóg stworzył wysoce niedoskonałych
ludzi, ma poważne następstwa dla ludzkości.
Przykładowo, aby poprawiać swój los, w każdą
procedurę swego działania ludzie muszą wbudować
poprawkę na własną niedoskonałość - w przeciwnym
wypadku realizacja owej procedury da niewłaściwe
wyniki.
#C4.
Wszelkie problemy ludzkości wynikają z faktu, że w swoim postępowaniu ludzie błędnie zakładają że są doskonali:
Niestey, jeśli przeanalizować procedury
działania ludzi, okazuje się że niemal każda
z nich jest ciągle tak zaprojektowana i realizowana,
jakby ludzie byli absolutnie doskonali. Z kolei
działanie przy założeniu że ludzie są doskonali,
prowadzi do nieustannych porażek, błędów,
pomyłek, cierpień, niesprawiedliwości, itp.
Dlatego jest ogromnie istotne, aby tak szybko
jak to możliwe, ludzie wypracowali efektywne
poprawki do swoich procedur działania, tak
aby następstwa ludzkiej niedoskonałości
wreszcie zaczęły być eliminowane i neutralizowane.
Część #D:
Co się stanie jeśli ludzkość NIE zmieni swoich nawyków,
nie wypracuje wymaganych poprawek dla swoich
metod działania, oraz dalej będzie podążała obecną drogą:
#D1.
Na końcu drogi którą ludzkość obecnie podąża czeka samozagłada:
Ludzkość obecnie się zachowuje jak autobus
z kierowcą zaślepionym tym co wypił lub
zażył. Jeśli NIE zmieni ona swoich działań
wówczas przyszłość jest już jasno widoczna.
Będzie nią samozagłada. Taka samozagłada
jest zresztą przewidziana dla ludzkości starymi
polskimi przepowiedniami - po szczegóły patrz
punkt #H1 na stronie o nazwie
przepowiednie.htm.
Przepowiednie te stwierdzają, że "ludzie sami
sprowadzą na siebie taką zagładę i wyludnienie,
że potem człowiek będzie całował ziemię w miejscu
gdzie zobaczy ślady innego człowieka".
Część #E:
Jak "uwypuklanie ludzkiej niedoskonałości" oraz branie "poprawki na ludzką niedoskonałość" we
wszystkim co czynimy, jest w stanie ponaprawiać i stopniowo wyeliminować wszelkie ludzkie problemy:
#E1.
Ludzkość będzie błądziła, upadała i samowyniszczała się przez aż tak
długo, aż ludzie nauczą się naprawiać skutki ludzkiej niedoskonałości:
Nieuświadamiane założenie że "ludzie są
doskonali" wpisane wpraktycznie każdą
procedurę ludzkiego działania prowadzi
do sytuacji że niemal każde działanie kończy
się porażką i czyimś nieszczęściem. Ten
stan będzie trwał aż tak długo, aż ludzie
wypracują i wdrożą w życie poprawki na
swoją niedoskonałość.
#E2.
Generalna procedura udoskonalania i naprawy sytuacji ludzkości:
Generalna procedura udoskonalania i naprawy
sytuacji ludzkości dałaby się zdefiniować następującymi
słowami: w każdą procedurę działania ludzi
należy wbudować najróżniejsze zabezpieczenia
i poprawki jakich celem będzie neutralizowanie
następstw ludzkiej niedoskonałości.
#E3.
Konkretny przykład wskazywany przez "naukę totaliztyczną"
jak ludzkość może naprawić "kulturę nieodpowiedzialności i
kłamstwa" ugruntowywaną przez "ateistyczną naukę ortodoksyjną":
Konkretny przykład jak w rzeczywistym życiu
należy wbudować zabezpieczenia i poprawki
na ludzką niedoskonałość, wypracowany został
przez naukę totaliztyczną dla obecnej "kultury
nieodpowiedzialności i kłamstwa"
praktykowanej i ugruntowywanej przez
dotychczasową "ateistyczną naukę ortodoksyjną"
badającą rzeczywistość z błędnym podejściem
"a posteriori".
Zabezpieczenie to jest bardzo proste. Wymaga
ono tylko aby dotychczas monopolistycznej
oficjalnej nauce dodać efektywną "konkurencję"
poprzez oficjalne ustanowienie jeszcze jednej
nauki, tj. "nauki totaliztycznej" która prowadzi
swoje badania przy odmiennym podejściu
"a priori". Wszakże po oficjalnym stworzeniu
takiej konkurencji, obie nauki będą wzajemnie
"patrzyły sobie na ręce" oraz stopniowo eliminowały
swoje niedoskonałości. Więcej informacji na
temat konieczności oficjalnego stworzenia takiej
"konkurencji" dla dotychczasowej nauki zawiera
m.in. punkt #C1 na stronie o nazwie
telekinetyka.htm,
oraz punkt #A2.6 na stronie o nazwie
totalizm_pl.htm.
#E4.
Dokonajmy teraz przeglądu najważniejszych inklinacji (wad) ludzkich
które są przyczyną iż ludzkość nieustannie błądzi i wpada w kłopoty:
Aby ludzie byli aż tak niedoskonali jak tylko
to możliwe, Bóg wbudował w naturę ludzką
cały szereg instynktów, inklinacji, pożądań,
nawyków, trendów, itp. Skutki działania niemal
wszystkich z nich powinny być kompensowane
w procedurach postępowania ludzkiego. Dlatego
w następnych częściach tej strony opiszę teraz
najważniejsze z owych przejawów ludzkiej
niedoskonałości, oraz wskażę jakie metody
ich kompensowania są na obecnym poziomie
naszej wiedzy zalecane do wdrożenia przez
nową "naukę totaliztyczną".
Część #F:
Wyeliminowanie Boga z naszego życia:
#F1.
Tylko moralność ludzka bazująca na miłości do wszystkiego
prowadzi ludzkość ku lepszej przyszłości:
Motto:
"Moralność jest kluczem do wszystkiego, zaś
filozofia totalizmu
jest kluczem do moralności."
Bóg jest nieporównanie bardziej rozumny
od ludzi. W swojej nieograniczonej mądrości
Bóg już dawno odnotował, że ludzie mogą
wieść szczęśliwe i spełnione życie tylko
jeśli w swoim postępowaniu wypełniali oni
będą cały szereg określonych wymagań
i zasad. Dlatego Bóg zdefiniował te zasady
i wymagania i przekazał je ludziom w treści
nakazów religijnych. My ludzie ów zbiór
nazywamy "moralnością" - co wyjaśnia
szczegółówiej punkt #B5 na stronie o nazwie
morals_pl.htm.
#F2.
"Brzytwa Occam'a" jako najszkodliwszy postulat filozoficzny w dziejach ludzkości:
Niestety, ludzie "wygolili" Boga ze swojego
życia za pośrednictwem filozoficznej doktryny
znanej w świecie pod nazwą "brzytwy
Occam'a" - opisywanej dokładniej w
punktach #F1.1 i #F2 totaliztycznej strony o nazwie
god_istnieje.htm.
W rezultacie tego "zgolenia Boga z siebie",
dotychczasowa oficjalna nauka stała się
nauką całkowicie ateistyczną - stąd jej
popularna nazwa "ateistyczna nauka
ortodoksyjna" wyjaśniona już w punkcie
#B1 powyżej. Ponieważ zaś nauka
jest wiodącą siłą w życiu ludzkości,
razem z nauką ateistyczna stała się
także całą ludzkość. Po zaś zaakceptowaniu
"ateizmu jako swoją codzienną religię",
ludzkość zaczęłą eliminować z życia
niemal wszystko to co Bóg jej nakazywał
z pomocą religii - czego wynikiem stał
się upadek moralności. W rezultacie,
np. wszystko to co Jezus kiedyś czynił,
w dzisiejszych czasach jest już nielegalne
i karalen przez prawo - co dokłądniej wyjaśnia
punkt #G3 strony o nazwie
przepowiednie.htm.
#F3.
W świecie w którym działają "prawa moralne" zaś "moralność" jest definiowana jako
"wymagania i zasady życiowe nakazywane ludziom przez Boga", odwrócenie się od
Boga wnosi nieobliczalnie katastroficzne konsekwencje:
Powyższe wyjaśnia, że adoptowanie przez
oficjalną naukę "brzytwy Occam'a" do swoich
fundamentów filozoficznych, całkowicie
zrujnowało moralność ludzkości. Z kolei
ruina ludzkiej moralności zniszczyła ludzką
zasobność i poziom życia na Ziemi.
#F4.
Oficjalne ustanowienie "nauki totaliztycznej" przywróci równowagę i moralność do życia ludzkości:
Aby przywrócić teraz ludzkości moralność
i balans, konieczne jest oficjalne powołanie
"nauki totaliztycznej" - tak jak wyjaśnił to już
punkt #E3 tej strony.
Część #G:
"Kultura kłamania" jako jedno z najważniejszych źródeł zła na Ziemi:
#G1.
Dlaczego ludzkość "tkwi po uszy" w "kulturze kłamania":
Ludzka potrzeba uznania innych i wysluchiwania
pochwał, połączona z wysoką niedoskonałością
ludzi, powoduje że tam gdzie jest brak merytu dla
wypowiedzenia pochwały, ciągle ludzie chwalą
poprzez zwykłe kłamanie. Stąd kamstwa pojawiły
się w praktycznie niemal każdym wypowiedzianym
zdaniu. "Jak pięknie Pani dziś wygląda", "życzę
Panu dobrego dnia", "do następnego spotkania",
itd., itp. Kłąmstwa są obecnie tak powszechne,
że przestaliśmy je odnotowywać kiedy są wypowiadane.
Są zaś one już aż tak mocno wpisane w obecną
kulturę ludzką, że przestaliśmy czuć zażenowanie
kiedy je wypowiadamy.
W rezultacie tego szerzenia zakłamania, w wielu
krajach zachodnich np. w szkołach nauczycielom
całkowicie zabrania się już krytykowania wyników
pracy uczni - bez względu na to jak złe owe wyniki
by NIE były. To z kolei odziera ludzi w poczucia
krytyczności, oraz nakłania młode pokolenie do
wierzenia, że ich miernota jest już doskonałością.
#G2.
"Ustawy Prywatności" oficjalnie wzmacniające "kulturę okłamywania":
Upowszechnianie przyjemnie brzmiących
kłamstw zamiast inspirujących do pracy nad
sobą prawd, jest już stopniowo wpisywane
nawet w ludzkie prawa. W chwili obecnej
istnieje już aż cały szereg ludzkich praw które
prześladują prawdę oraz faworyzują kłamstwo.
Najpowszechniej działające takie prawa są
znane pod nazwą "ustaw lub praw o prywatności".
To z ich powodu np. w Nowej Zelandii sądy
niemal bez przerwy utajniają nazwiska co
bardziej wpływowych przestępców, pozostawiają
jednak bez ochrony tożsamości ofiar tychże
przestępców. Fachowo nazywa się to
tam prawem do "name suppression" (tj.
"utajnienia nazwiska"). W rezultacie szerokiego
stosowania tego prawa, kiedy np. jakiś
seksualny maniak zgwałci kobietę, wszyscy
mogą poznać nazwisko zgwałconej kobiety,
jednak za ujawnienia nazwiska gwałciciela
grożą kary. W rezultacie zgwałcona obrywa
podwójnie, najpierw od gwałciciela, potem
zaś od społeczeństwa które "wytyka ją palcami".
Podobnie gdyby np. jakiś wpływowy
narkoman wdarł się do mieszkania bezbronnej
staruszki i ją obrabował, wówczas prawdopodobnie
sąd utajniłby nazwisko owego markomana,
jednak każdy mógłby poznać nazwisko owej
staruszki. W rezultacie, kiedy następnym razem
temu lub innemu narkomanowi zabrakłoby
pieniędzy na narkotyki, wiedziałby on doskonale
do kogo ma się udać aby łatwo mógł go obrabować.
Owo "name suppression" przez nowozelandzkie
sądy jest tam aż tak upowszechnione, że udzielane
jest już nawet w przypadkach kiedy obwinieni wcale
go NIE chcą otrzymać - po przykłady patrz artykuł
o tytule "Name suppression a shameful farce" (tj.
"Utajnianie nazwiska haniebną farsą") ze strony
A26 nowozelandzkiej gazety
Weekend Herald,
wydanie datowane w sobotę (Saturday), January
28, 2012.
Najróżniesze prawa blokujące upowszechnianie
prawdy działają też już obecnie w aż całym szeregu
innych dziedzin. Drugim co do popularności
obszarem w którym dają się one ludziom we
znaki, to internet. Najróżniejsze kraje wprowadzają
bowiem obecnie w życie coraz ostrzejsze prawa
jakie ograniczają możliwość publikowania prawdy
w internecie. Przykład opisu następstw działania
takich praw zawarty jest m.in. w artykule "Blogger
shut down over Rena posting" (tj. "blogger zamknięty
za prezentacje na temat Rena") ze strony A3
nowozelandzkiej gazety
Weekend Herald,
wydanie datowane w sobotę (Saturday), November
12, 2011.
Jeden z bardziej szokujących przykładów oficjalnego
wytłumiania prawdy przez prawodawstwo i przez
sądy, opisany został w artykule "Jail for juror who
discovered defendant's rape case on net" (tj.
"Kara więzienia dla ławniczki która odkryła w
internecie popełnienie gwałtu przez
oskarżonego") ze strony A19 gazety
Weekend Herald,
wydanie datowane w środę (Wednesday), January
25, 2012. W artykule tym opisywany jest przypadek
kiedy ławniczka w sądzie odkryła dzięki internetowi,
że dany oskarżony już uprzednio popełnił gwałt -
jednak było to zatajone w danym procesie. Po
uświadomieniu tego faktu sądowi, na karę więzienia
została skazana owa ławniczka - a nie ów przestępca.
Dla mnie ów przypadek jest już niemal symbolem
parodii jaką ze sprawiedliwości uczyniły wypaczenia
dzisiejszego prawodawstwa ludzkiego.
#G3.
Następstwa szerzenia się "kultury kłamania":
Następstwem szerzenia się kultury kłamania
jest że ludzkość zatrzymała się w rozwoju, a
w niektórych obszarach cofa się już do tyłu.
Wszakże bez
poznania prawdy NIE ma psotępu.
#G4.
Aby wyeliminować "kulturę kłamania" każdy musi zrozumieć
korzyści z totaliztycznej zasady iż "jeśli kogoś kochasz, daj
mu szansę udoskonalania się poprzez mówienie mu prawdy i tylko prawdy":
Faktycznie mówienie kłamstw, nawet tych
najbardziej niewinnych, jest wysoce szkodliwe.
Dlatego warto przyjąć zasadę, że tzw.
"komplementy" i "miłe słowa" (czyli rodzaje
codziennych kłamstw) trzeba rezerwować
tylko dla wrogów. Natomiast tym których się
kocha i szanuje trzeba mówić prawdę i tylko
prawdę. Tylko bowiem w ten sposób stwarza
im się szansę na poprawę i własne udoskonalanie.
Część #H:
"Monopole" i "kartele" oraz ludzki instynkt "wyłączności w posiadaniu":
#H1.
Dlaczego wszelkie "monopole" i "kartele" są ogromnie niszczycielskie dla ludzi:
Nie ma na Ziemi nic społecznie bardziej
niszczycielskiego niż tzw. "monopole". Wszakże
monopole powodują zasiedziałość i "pójście
na łatwiznę". To z kolei obniża wydajność
i jakość produktów pracy, co podbija cenę
i zaniża konkurencyjność. Wyższe ceny przy
niższej jakości oznaczają dewaluację pieniędzy.
Dewaluacja oznacza coraz droższe i trudniejsze
życie. To zaś oznacza coraz większe cierpienia,
niesprawiedliwość, wyzysk, ucisk, itd., itp.
Jeszcze groźniejsze od otwartych monopoli
są tzw. kartele. Definicję kartelu
można sobie poznać z dowolnej publikacji
na ten temat, przykładowo ze strony
dictionary.reference.com,
gdzie jest on zdefiniowany w następujący
sposób - cytuję w moim wolnym tłumaczeniu:
"kartel - międzynarodowy syndykat, zrzeszenie,
lub zmowa uformowany specjalnie aby regulować
ceny i produkcję w jakimś obszarze businesu"
(w oryginale angielskojęzycznym: "cartel -
an international syndicate, combine, or
trust formed especially to regulate prices
and output in some field of business.")
Pod tym samym hasłem tzw. "słownik kulturalny"
(tj. "Cultural Dictionary") wyjaśnia pojęcie
kartel jeszcze innymi słowy, mianowicie jako
"zmowa w której producenci podobnego lub identycznego
wyrobu starają się uzyskać monopol na sprzedaż
tego wyrobu" (w oryginale angielskojęzycznym
"An association in which producers of a similar
or identical product try to obtain a monopoly
over the sale of the product.")
Wyjaśniając powyższe nqaszymi słowami,
"kartel" jest to rodzaj sekretnej "zmowy"
pomiędzy kilkoma instytucjami lub businessami,
które powinny ze sobą "konkurować", jednak
które formują rodzaj sekretnego monopolu
poprzez zmówienie się ze sobą jak i kiedy
mają one podwyższać ceny w sposób podobny
jak czynią to monopole. Kartele są nawet
bardziej niebezpieczne od monopoli i
nawet szybciej niż monopole doprowadzają
kraj do ruiny. Powodami tego jest, że są
one niemal niemożliwe do wykrycia i do
zlikwidowania, oraz że typowo ich apetyt
na powiększanie cen i na obniżanie produkcyjności
jest nawet jeszcze większy niż u monopoli.
#H2.
Przykład Nowej Zelandii jako kraju stopniowo "zaduszanego" przez monopole i kartele:
Kiedyś Nowa Zelandia była krajem o jednym
z najwyższych standardów życia na Ziemi.
Ja ciągle pamiętam jak pod ogromnie
mądrymi rządami najmoralniejszego przywódcy
kraju pod jakiego rządami dane mi było żyć -
czyli niejakiego Sir Roberta Muldoon (opisywanego
także m.in. w punkcie #B1 strony o nazwie
pajak_jan.htm),
Nowa Zelandia była istnym "rajem na ziemi".
Sir Rober Muldoon doskonale znał swoich ziomków
oraz ich tendencje do kumoterstwa i do "popierania
swoich". Walczył więc z monopolami z iście
"żelazną ręką". Przykładowo, dla wszystkiego
co produkowane było w Nowej Zelandii zawsze
dodawał "cenową konkurencję" poprzez albo
otwieranie taniej produkcji tego produktu w rządowych
zakładach, albo też poprzez importowanie
taniego zagranicznego odpowiednika danego produktu.
Niestety, w 1984 roku Sir Robert Muldoon
przegrał wybory i utracił władzę. Z kolei następne
rządy Nowej Zelandii zaprzestały podejmowania
"anty-monopolowych" działań i zaczęły niemal otwarcie
"popierać" swoich znajomków i koleżków.
Kiedyś np. ze zdumieniem się dowiedziałem
że jeden z rządów Nowej Zelandii w całości
był uformowany z byłych koleżków którzy
wszyscy ukończyli tą samą szkołę. Jednym
z manifestacji tego "popierania swoich" było
m.in. że wielu instytucjom pozwolono uformować
monopole. W rezultacie nastały czasy "monopoli"
które kompletnie zrujnowały ten "mlekiem i
miodem płynący", wspaniały kraj. Obecnie praktycznie
niemal wszystko jest tam albo czyims "monopolem",
albo też "kartelem". Natomiast gazety nowozelandzkie
aż roją się od artykułów w rodzaju:
"Turners & Growers continue to attack Zespri's
export monopoly after poll results" (tj. "firma
Turners & Growers kontynuują swój atak na
monopol eksportowy Zespri po wynikach plebiscytu")
ze strony C1 nowozelandzkiej gazety
The Dominion Post,
wydanie z poniedziałku (Monday), April 18, 2011.
(Więcej informacji o owej monopolistycznej instytucji
która wsławiła się m.in. niszczeniem poszukiwanych
owoców "kiwi" aby utrzymać wysokie ceny owych
owoców, zawarte jest w punkcie #D5 strony o nazwie
fruit_pl.htm.)
"Monopoly threat moves carpet maker to look
overseas" (tj. "groźba monopolu zmusiła producenta
dywanów do przeniesienia się za granicę"),
ze strony C3 nowozelandzkiej gazety
The Dominion Post,
wydanie z piątku (Friday), November 25, 2011.
"Call to end Sky TV's 'content monopoly' " (tj.
"wezwanie aby zakończyć 'monopol treści' dla
telewizji zwanej Sky") ze strony C9 nowozelandzkiej gazety
The Dominion Post Weekend,
wydanie z soboty (Saturday), December 10, 2011.
"It's high time to put an end to monopolies at
our airport" (tj. "najwyższy już czas aby zakończyć
monopole na naszym lotnisku") ze strony B4 nowozelandzkiej gazety
The Dominion Post,
wydanie ze środy (Wednesday), December 28, 2011.
Jednym z najgorszych następstw tolerowania monopoli i karteli
jest że nieustannie zwiększają one ceny oraz zaniżają
wydajność produkcji. Owo zaś nieustanne podnoszenie
cen praktycznie wszystkiego w Nowej Zelandii już
spowodowały że "normalni" turyści przestali ją odwiedzać
bowiem wyceniła się ona całkiem z rynku turystycznego.
Z kolei "zwykłych" mieszkańców tego kraju przestaje
być już stać nawet na takie podstawowe dobra jak
mieszkania, mleko czy chleb. Przykładowo domy w
Nowej Zelandii są już ponad 10 razy droższe niż ich
faktyczna wartość, zaś np. krajowa konsumpcja mleka
w owym kraju - który jest przecież największym w
świecie producentem mleka, z powodu nadmiernych
cen corocznie spada tam obecnie o około 1% na rok.
Z kolei monopolistyczna instytucja jaka uniemożliwiła
zakup mleka przez zwykłych ludzi z powodu nieustannego
podwyższania cen tego mleka, zmuszona jest już
do uciekania się do najróżniejszych "tricków" aby
przyzwyczajać przyszłych obywateli do konsumpcji
ich produktu (tj. mleka) - np. patrz artykuł "Free
School milk for 14,000 kids in trial run" (tj. "próba
rozdawania darmowego mleka dla 14000 dzieci
w szkołach") ze strony A6 gazety
Weekend Herald,
wydanie datowane w sobotę (Saturday), December
17, 2011. Chodzi bowiem o to, że takie "rozdawanie"
mleka dzieciom w szkołach pozwala owemu monopolowi
"upolować 3 ptaki jednym kamieniem". Mianowicie
(1) "wychowuje" sobie on przyszłych konsumentów
ze smakiem na mleko, (2) pozbywa się nadprodukcji
mleka której nie ma gdzie sprzedać, oraz (3) ciągle
będzie za to opłacana, bowiem w przyszłości zapewne
wystawi rządowi "rachunek" za mleko które rozdała,
zaś ów rachunek będzie zapewne musiał być opłacony
z podatków obywateli. (Odnotuj że problem nadmiernego
podwyższania ceny mleka przez ów mleczny monopol
Nowej Zelandii dyskutuję także w (11) z punktu I3 strony o nazwie
day26_pl.htm.
#H3.
Jak naprawiać i eliminować zło zasiewane przez monopole:
Naprawa ta jest prosta. Każdemu monopolowi
trzeba wystawić konkurencję. Jak to uczynić
w przypadku dzisiejszej nauki, opisałem to już
w punkcie #E3 powyżej. Jak wyeliminować monopol
małżeński na usługi seksualne, opisałem to już
w punkcie #J2.2.2 oddzielnej strony o nazwie
morals_pl.htm.
Z kolei dla ekonomicznych monopoli klucz mają
w kieszeni politycy. Jedyny więc problem jaki
nam pozostaje, to wypracować i wdrożyć eliminację
monopolu polityków. Rozwiązanie jednak dla
tego problemu opiszę na stronie o nazwie
partia_totalizmu.htm.
Część #I:
Ludzka "zachłanność" (po angielsku "greed" lub "corporate greed"):
#I1.
Istnienie "najniższej stawki godzinowej" jednak brak "najwyższego dozwolonego zarobku":
W dzisiejszym świecie ludzka zachłanność
już NIE ma granic, zaś ludzkie prawa tylko
popierają jej eskalowanie. W rezultacie, istnieją
instytucje których dyrektorzy i zarządzający
pobierają pensje jakie są czasami odpowiednikami
tysięcy pensji zwykłych robotników tam zatrudnionych.
Jednocześnie jednak, wzrost i osiągnięcia tychże
instytucji są niemal zerowe, a czasami nawet
ujemne, ponieważ osoby które otrzymują te
astronomiczne pensje są głupolami jacy NIE
potrafią się wylegitymować żadnymi faktycznymi
osiągnięciami ani wydajnością pracy która byłaby
wysza od najmizerniejszych konkurentów.
Jak więc moralnie uzasadnić taką ekstrawagancję.
Dlatego moim zdaniem moralność i postęp
wymagają aby wprowadzone zostały prawa które
ograniczają "najwyższy dozwolony zarobek" - tak
aby zarobek ten nigdy NIE przekraczał ludzko-osiągalnej
wydajności najzdolniejszych wykonawców danego
zawodu w porównaniu do wydajności najmniej zdolnych
wykonawców tego zawodu - którzy jednak legitymują
się tą samą edukacją i doświadczeniem.
Przykładowo, dla programistów u których występuje
najwyższa znana na Ziemi różnica pomiędzy
"najlepszym" i "najgorszym" zawodowcem,
ustalona obiektywnymi badaniami różnica
pomiędzy najlepszym i najgorszym programistą
o tym samym wykształceniu i doświadczeniu
zawodowym, nigdy NIE przekracza 1:50 - co
oznacza, że najlepszy programista nigdy NIE
powinien zarabiać więcej niż odpowiednik 50
zarobków najgorszego programisty. Jednak
już np. dla maszynistek (tj. osób piszących
teksty na klawiaturach) różnica ta nigdy
NIE przekracza 1:3 - tj. najlepsza maszynistka
nigdy NIE jest lepsza o więcej niż 3 razy od
najgorszej maszynistki o tym samym wykształceniu,
praktyce i doświadczeniu zawodowym. Również
np. dla ekonomistów i dla menagerów różnica
ta też jest znacznie mniejsza niż dla programistów
i faktycznie nigdy NIE przekracza ona 1:5 - co
oznacza, że najlepszy manager nigdy NIE powinien
zarabiać więcej niż 5 najgorszych managerów
o tych samych kwalifikacjach i doświadczeniu.
Ponieważ zaś najgorsi menagerowie, najgorsi
programiści, a także najgorsi przedstawiciele
dowolnego zawodu, zwykle otrzymują pensje
w okolicy średniego zarobku danego kraju, to
praktycznie oznacza, że żaden zarobek
indywidualnej osoby nigdy NIE powinien przekraczać
50-ciu średnich zarobków danego kraju -
co oznacza że np. najwyższe zarobki w Nowej
Zelandii nigdy NIE powinny przekraczać około
2 milionów NZ$ - podczas gdy faktycznie sporo
ludzi otrzymuje tam nawet aż kilkakrotnie wyższe
zarobki. Jeśli zaś ktoś zarabia więcej niż owa
najwyższa racjonalnie-uzasadniona wartość,
jego zarobki są faktycznie podyktowane
chciwością i pozbawione racjonalnego
uzasadnienia. Jako zaś takie - są one
wysoce niemoralne i ludzkość nigdy NIE
powinna dopuścić aby one zaistniały!
Chociaż narazie niemal żaden kraj NIE ma ograniczeń
co do najwyższego dozwolonego w nim zarobku,
prawie wszystkie kraje powprowadzały już ograniczenia
co do "najniższej dozwolonej stawki godzinowej".
W rezultacie wielu ludzi którzy chcieliby się
zatrudnić na stawce niższej od owej najniższej
dozwolonej prawem, NIE otrzymuje szansy na
zatrudnienie. Przykładowo w czasach kiedy
byłem bezrobotnym, ja chętnie zatrudniłbym
się nawet na zerową stawkę, tj. do pracy za
której wykonywanie wogóle by mi NIE płacono -
jeśli tylko ów rodzaj pracy pasował by do
moich zainteresowań, np. gdybym znalazł
bezpłatne zatrudnienie jako naukowiec
lub wykładowca uczelni.
Wszakże pracując zamiast siedząc jałowo w
domu, utrzymywałbym swój umysł "na ruchu",
poznawałbym co nowego się dzieje w mojej
dziedzinie, zwiększałbym swoje doswiadczenie,
miałbym więcej okazji dla znalezienia dla siebie
innej pracy zarobkowej niż siedząc w domu,
itd., itp. W podobnej jak ja sytuacji, zapewne
znajduje się wiele więcej ludzi. Jednak prawa
które definiują "najniższą dozwoloną stawkę
godzinową" uniemożliwiają tym wszystkim
ludziom znalezienie pracy - ponieważ ich
potencjalnych pracodawców po prostu już
NIE stać na zatrudnienie dodatkowych
pracownikó i na płacenie im tejże najniższej
stawki godzinowej. To zaś niepotrzebnie
zwiększa ceny wszelkich towarów, indukuje
dewaluację walut, psuje ekonomie krajów,
itd., itp. Dlatego w żywotnym interesie
moralności i ludzkości leży całkowite obalenie
owej "najniższej dozwolonej stawki godzinowej".
#I2.
Następstwa "odbierania biednym i dawania bogatym":
Motto:
"Jeśli znalazłeś się w dziurze NIE niszcz swej drabiny."
Najlepszym przykładem tych następstw jest
to co stało się w 2008 i 2009 roku z bankami.
Wszakże w owych latach światowy kryzys ekonomiczny
spowodowany został właśnie chciwością (po
angielsku zwaną "corporate greed") i marnotrawstwem
owych banków. Cóż więc uczyniły rządy wielu
krajów? Ano dały owym bankom więcej pieniędzy
zabranych uprzednio od podatników - tak aby
banki te mogły jeszcze bardziej eskalować swoją
chciwość i marnotrastwo. Innymi słowy, wiele
rządów starało się przywrócić dobrobyt w swoich
krajach poprzez "odbieranie biedym i dawanie
bogatym" - skąd my już znamy tę zasadę działania
i skąd wiemy że nigdy NIE będzie ona efektywna?
#I3.
Jak zaradzać następstwom ludzkiej zachłanności:
Trzeba ustanowić racjonalnie uzasadniony
"najwyższy zarobek", zupełnie znieść "najniższą
stawkę godzinową", oraz wprowadzić system
bezprocentowych pożyczek rządowych dla
osób które na nie zasługują.
Część #J:
"Żądza władzy" przy jednoczesnym braku odpowiedzialności za podejmowane decyzje,
a także wywołane tym "wyżywanie się" na innych (po angielsku zwane "bullying"):
#J1.
Niemal każdy człowiek chciałby mieć władzę nad innymi, jednocześnie jednak NIE ponosić żadnej odpowiedzialności za decyzje które sprawujący taką władzę powinien podejmować:
Aby zaspokajać swoją "żądzę władzy" a
jednocześnie NIE ponosić niebezpiecznej
odpowiedzialności za decyzje które sprawujący
władzę powinni podejmować, ludzie narazie
wdrożyli do powszechnego uzycia tylko dwa
rozwiązania. Mianowicie, owi rządni władzy
albo (1) stają się tyranami którzy
zabijają każdego kto usiłuje im wytknąć
błędy w podejmowanych decyzjach, albo
też (2) podejmują decyzje "demokratycznie"
(czyli zbiorowo), tak że odpowiedzialność za błędy
w decydowaniu "rozmyje" się potem na wszystkich
uczestniczących, czyli że praktycznie nikt
NIE ponosi odpowiedzialności za to co zadecydowano.
Okazuje się przy tym, że oba te już wdrażane
rozwiązania są niemal tak samo szkodliwe
i wiodą do niemal takiego samego upadku
moralnego i ekonomicznego danej społeczności.
Z powodu właśnie owej szkodliwości obu juz powdrażanych
rozwiązań dla ludzkiej "żądzy władzy bez odpowiedzialności",
filozofia totalizmu ma obowiązek upowszechnienia
wynalezionego przez siebie jeszcze jednego rozwiązania -
które pozbawione jest wad obu powyższych rozwiązań.
Rozwiązanie to jest bardzo proste. Mianowicie sprowadza
się do podejmowania decyzji które są zgodne z wymaganiami
faktycznej moralności. Filozofia totalizmu ustaliła bowiem,
że wszystkie decyzje absolutnie zgodne z nakazami
faktycznej moralności zawsze okazują się być poprawnymi
decyzjami jakie długoterminowo NIE wnoszą sobą niepożądanych
konsekwencji. (Przez "faktyczną moralność" rozumiana
jest tu "moralność" zdefiniowana w punkcie #B5 strony
morals_pl.htm.)
Jak zaś podejmować takie decyzje zgodne z nakazami
"faktycznej moralności", wyjaśnione już zostało w punkcie
#A2.1 strony o nazwie
totalizm_pl.htm.
Tutaj zaś będzie ono dodatkowo przedyskutowane w terminie
nieco późniejszym. "Polityczna
partia totalizmu"
stoi więc teraz przed zadaniem wdrożenia w rzeczywistym życiu
tego totaliztycznego rozwiązania dla problemu podejmowania
właściwych decyzji.
#J2.
Doskonałe angielskie określenie "bullying" (czyli "wyżywanie się" na
innych) jakie odzwierciedla jeden z bardziej ponurych instynktów ludzkich:
Jednym z najbardziej ponurych i szatańskich
trendów i instyktów jakie rządzą ludzkim
zachowaniem, jest coś co Anglicy nazywają
"bullying", a co manifestuje się prześladowaniem
osób słabszych od siebie. Najwyraźniej ów
instynkt ujawnia się u dzieci i nastolatków, którzy
całkiem otwarcie maltretują wybraną wcześniej,
słabszą od siebie ofiarę. Jednak w świecie
dorosłych owo "bullying" jest tez manifestowane,
chociaż przyjmuje ono tam bardziej "subtelne"
i ukryte formy. Stąd u dorosłych najłatwiej je
zaobserwować w miejscach pracy - szczególnie
tych z krajów jakie są wiodące w świecie w
owym "bullying" (tj. takich jak Taiwan czy Nowa
Zelandia). W dalszych punktach tej
części opiszę najbardziej odrażające formy
tego szatańskiego instynktu ludzkiego.
#J3.
Zmuszanie dzieci do pracy zarobkowej, jest równie niemoralne jak pobicie słabszego:
W wielu krajach dzieci zmusza się do pracy
zarobkowej, czasami zaś nawet do prostytucji.
Powstały nawet całe organizacje które walczą
z tą formą "bullying" słabych dzieci.
#J4.
"Modna" ostatnio "eksploatacja staruszków" poprzez zmuszanie osoby po 60-tce do pracy
zarobkowej, jest też wyrazem "wyżywania się" polityków ("bullying") na bezbronnych staruszkach:
Ten problem omawiany jest już aż na całym
szeregu totaliztycznych publikacji - jako przykład
patrz punkt #C8 na stronie o nazwie
pigs_pl.htm,
punkt #E1 na stronie o nazwie
rok.htm,
punkt #B1 na stronie o nazwie
pajak_jan.htm,
czy patrz punkt #108 w podrozdziale W4 z tomu 18 mojej najnowszej
monografii [1/5].
#J5.
Wojny jako przejaw "wyżywania się" niemoralnych polityków nad słabszymi krajami:
Szczególnie dobrze to "wyżywanie się"
jest widoczne po najnowszych agresjach
i ostatnio rozpoczętych wojnach. Do świadomości
polityków NIE dotarło bowiem jeszcze to
co jasno wynika z ustaleń punktu #B1 na
stronie o nazwie
changelings_pl.htm
i co podkreślone zostało w punktach #I2 i #E3 strony
bitwa_o_milicz.htm,
mianowicie, że w świecie stworzonym
i mądrze rządzonym przez wszechmogącego
Boga, agresor zawsze przegrywa każdą
rozpoczętą przez siebie wojnę. Dlatego
nadal istnieją na świecie politycy którzy
wierzą, że na przekór życia w świecie
rządzonym przez sprawiedliwego Boga,
ciągle mogą bezkarnie wyżywać się
nad słabszymi krajami. Jednak
karma
którą działania tych polityków generuje,
pomału zaczyna być zwracana ich krajom.
#J6.
"Wyżywanie się" nad słabszymi można powstrzymać
poprzez zrozumienie czym ono dokładnie jest i poprzez
natychmiastowe powstrzymywanie tych niemoralnych
ludzi którzy usiłują nad kimś się wyżywać:
Jeśli dokładniej przyglądnąć się krajom w
których owo "bullying" jest na najwyższym
poziomie na świecie, wówczas się okazuje
że głównym powodem dla którego ono tam
kwitnie, jest że nikt NIC tam aktywnie NIE
czyni aby je zwalczać i eliminować. Chociaż
bowiem mówi się tam i pisze dużo na jego
temat, jednak owe powodzie słów NIE są
popierane niemal żadnymi faktycznymi
działaniami. Tymczasem każde aktywne
działanie w tej sprawie (jako przeciwieństwo
jedynie narzekania, pisania i mówienia) jest
kluczem do wyeliminowania następstw tej
szatańskiej skłonności ludziej - zgodnie z
chińskim przysłowiem "w zamku oblazłym
przez szczury, kulawy kot jest lepszy od
najśmiglejszego konia".
Część #K:
Wrodzone lenistwo ludzi:
#K1.
Każda osoba jest wrodzenie leniwa - tyle że niektórzy ludzie nauczyli się lenistwo to pokonywać:
Lenistwo wcale NIE jest czymś wyjątkowym.
Praktycznie każda osoba ma je wbudowane
w swoją naturę. Tyle tylko, że niektórzy ludzie
potrafili wyrobić w sobie motywacje aby je
pokonywać w każdej sytuacji którą uważają
za wystarczająco istotną aby lenistwu NIE
ulegać.
Część #L:
"Popieranie swoich" - czyli gdy "liczy się kogo znasz, a NIE co wiesz i potrafisz":
#L1.
Nepotyzm, kumoterstwo, faworytyzm, kronizm, "kindship", "old boys network", itp.:
Faktycznie ogromna większość wszelkich
działań ludzkich wcale NIE jest dokonywana
"ponieważ to powinno być uczynione", a
właśnie "pownieważ my osobiście znamy
kogoś kto będzie korzystał z owego działania".
Oczywiście, to jest wysoce faworyzujące
postępowanie które promuje i rozwija w
ludziach najróżniejsze formy wypaczeń,
lenistwa, korupcji, niesprawiedliwości, itp.
#L2.
Jest absolutnie konieczne aby ludzkość powdrażała mechanizmy
które promują "meryt" w podejmowaniu działań, a nie nepotyzm,
kumoterstwo, faworytyzm, kronizm, "kindship", "old boys network", itp.:
Sporo takich mechanizmów już zostało
wynalezionych. Przykładowo, należą do
nich "konkurencja" (jako przeciwieństwo
promujących kumoterstwo "monopoli"),
"przetargi" (jako przeciwieństwo przyznawania
kontraktów znajomkom i kumotrom),
"konkursy i egzaminy wstępne" (jako
przeciwieństwo "faworytyzmu"), itd., itp.
Niemal więc jedyne co teraz konieczne,
to upewnić się że owe mechanizmy zostaną
powdrażane do praktycznie każdej dziedziny
życia.
Część #M:
Zamienienie edukacji w dochodowy business i tegoż następstwa:
#M1.
Edukacja dla ludzkości jest jak "głowa dla węża" (tj. gdzie owa głowa się skieruje, tam reszta węża natychmiast podąży):
Po więcej szczegółów na ten temat - patrz
punkt #E1 na stronie o nazwie
rok.htm.
#M2.
Jak naprawiać problemy z wypaczoną edukacją:
Trzeba w tym celu wdrażać w życie "polski
model edukacyjny" też opisywany w (1) z
punktu #E1 na stronie o nazwie
rok.htm.
Część #N:
Wiara w autorytety:
#N1.
Dlaczego autorytety są dokładną odwrotnością tego za co ich się uważa:
Mechanizm decydujący o tym "kto w dzisiejszych
czasach zostaje autorytetem" okazuje się być
odwrotnością mechanizmu tzw. "przekleństwa
wynalazców" opisanego, m.in. w punkcie #B4.4
strony o nazwie
mozajski.htm.
#N2.
Dlaczego ludzie autorytetu boją się podjąć jakąkolwiek decyzję:
Realizacja każdej decyzji może zakończyć
się porażką. Każda zaś porażka naraża
decydenta na utratę autorytetu. Dlatego
niemal żaden z autorytetów NIE ma odwagi
podjąć jakiejkowiek decyzji - chyba że
decyzje te podjęte są "zbiorowo" przez
jakieś ciało w którym odpowiedzialność
za wyniki tej decyzji calkowicie się rozmyje.
Część #O:
Stawianie emocji ponad rozumem:
#O1.
Nasz świat jest ciągle rządzony emocjami:
#O2.
Aby wyeliminować emocje z ludzkich decyzji,
powinien istnieć i być stosowany specjalny
"protokół podejmowania decyzji", zaś żadna
istotna decyzja NIE powinna być podejmowana "od ręki":
Część #P:
Tendancja do unikania zmiany i poszukiwania lepszych rozwiązań:
#P1.
Unikanie zmiany wiedzie do zasiedziałości, zastoju, stangancji, korupcji, itp.:
W naturze ludzkiej leży tendencja do tzw.
"stabilności" pod którą to nazwą większość
ludzi rozumie "unikanie jakiejkowiek zmiany".
Tymczasem owo unikanie zmiany staje się
powodem narastającego wygodnictwa, które
potem jest siłą napędową korupcji, szukania
władzy i zysku, eksploatacji innych, kumoterstwa,
itp.
#P2.
Aby wyeliminować efekty zasiedziałości należy zmusić ludzi
aby nieustannie dokonywali zmiany i szukali lepszych rozwiązań:
Ludzkie społeczności powinny więc wypracować
i wdrożyć mechanizmy które zmuszą ludzi
do okresowych zmian. Zgodnie z moimi
ustaleniami, zmiany takie muszą mieć mniejsce
NIE rzadziej niż co 5 lat - w przeciwnym wypadku
ludzie stają się "zasiedziali" i inicjują korupcję.
Dlatego np. każda praca i zatrudnienie powinna
być na co najwyżej 5 lat, każdy przywódca kraju
i polityk powinien być zmuszany do zmiany
zajmowanego stanowiska już po co najwyżej
5 latach, każda rodzina powinna być zmuszana
do zmiany miejsca zamieszkania po co najwyżej
5 latach, itd., itp.
Część #R:
Korupcja i pasożytnicze efekty zasiedziałości w tej samej instytucji:
#R1.
"Nowa miotła dobrze miecie" - ale NIE przez dłużej niż 5 lat:
Już tylko po upłynięciu około 5 lat, każda
praca przekształca się w rutynę. To zaś
wiedzie do lenistwa, poszukiwań skrótów,
kumotertwa, itp.
#R2.
Aby wyeliminować korupcję NIE wolno zatrudniać ludzi w tej samej instytucji przez dłużej niż 5 lat:
Motto:
"W idealnym świecie każde zatrudnienie i każda pozycja zatrudniałaby tą samą osobę na co najwyżej 5 lat."
Szerzej wyjaśniam to w punkcie #V4 poniżej.
Część #S:
Inwestowanie w nieroby, obiboki, nieuki, marnotrawców, niedorajdów,
chronicznych zawalaczy, itp. (tj. w ludzi po angielsku zwanych "loosers"):
#S1.
Zamiast nagradzać ludzi którzy dają najlepsze wyniki (tj. tzw. "high achievers")
w dzisiejszym świecie nagradza się marnotrawców i miernoty (tj. tzw. "loosers"):
Np. zamiast rozdzialać nagrody tym co coś
osiągnęli, największe wydatki przeznaczane
są na leczenie nałogowców, wygodne życie
więźniów, rozwiedzione (samotne) matki,
szkoły do nieuprzywilejowanych, itp.
Tymczasem jeśli inwestuje się w marnotrawców
i miernoty, z góry wiadomo iż będą to stracone
inwestycje. Jesli zaś zainwestuje się w przodowników
i najlepszych, każda taka inwestycja będzie
przynosiła zwrot wielokrotnie wyższy od swej
wartości. Tylko więc inwestowanie w tych co
dają najlepsze wyniki jest drogą do postępu
i do zamożności.
Część #T:
Wyeliminowanie niemoralnych podatków:
#T1.
Każdy podatek jest niemoralny i powinien być zlikwidowany,
jednak podatki od zakupu dóbr i usług (zwane "VAT", "GST", itp.)
są najniemoralniejsze, bowiem rujnują one całe kraje:
Motto:
"Wskaż mi chociaż jedną osobę u której zapłacenie jej własnych podatków
NIE wzbudziło wewnętrznych oporów, buntów i chęci spowodowania zmiany."
Jak każdy sam może to sobie wydedukować,
podatki wcale NIE muszą istnieć. Sporo też
dzisiejszych państw radzi sobie doskonale
bez nakładania podatków. Stopa życiowa
mieszkańców wielu z nich przekracza
średnią stopę życiową naszej planety.
Liczne przykłady tych niezwykłych krajów
można znaleźć opisane w internecie po
zadaniu do wyszukiwarki słów kluczowych
kraje bez podatków,
a jeszcze lepiej - po wpisaniu angielskojęzycznych
odpowiedników tych słów, tj. wpisaniu
countries with no taxes.
Aby jednak nie zakłócać toku myśli czytelnika,
ja już wyszukałem pierwszych dwadzieścia
najpowszechniej wskazywanych przykładów
takich krajów - oczywiście na świecie jest ich
więcej niż 20. Oto owe przykłady w alfabetycznym zestawieniu:
Andora, Anguilla,
Bahamy, Bahrajn, Bermuda, Brunei Darussalam,
Brytyjskie Virgin Islands, Kajmany, Korea Północna,
Kuwait, Liechtenstein, Maldives, Monako, Oman,
Qatar, San Marino, Saudi Arabia, Turks i Kalikos,
United Arab Emirates, Vanuatu.
(Ciekawe czy czytelnik odnotował juz dosyć
rzucającą się w oczy regularność w tym zestawieniu?)
Nie trudno bowiem ustalić, że płacenie
dowolnego rodzaju podatku, jest dla ekonomii
danego kraju tym, czym rzucanie piasku jest
dla ruchomych części działającej maszynerii.
Ponadto, jeśli sprawdzić kryteriami
filozofii totalizmu,
czy pobieranie od ludzi dowolnego podatku
jest postępowaniem moralnym, albo jeśli
podatki przymierzyć do wymogów definicji
faktycznej "moralności" podanej w punkcie
#B5 strony o nazwie
morals_pl.htm,
wówczas się okazuje, że nakładanie przez
rządzących dowolnej formy podatku jest wysoce
niemoralnym postępowaniem ludzkim
tolerowalnym wprawdzie w epoce niewolnictwa, jednak
zasługującym na potępienie w dzisiejszych czasach.
Tymczasem rozumny Bóg tak steruje każdym niemoralnym
postępowaniem ludzkim, aby nabywało ono zdolności
do "samoregulowania się" - tj. zdolności opisanej
dokładniej w punktach #B3 i #B3.1 strony o nazwie
mozajski.htm,
a polegającej na "zwalczaniu
niemoralności przez samą ową niemoralność"
(zgodnie z zasadą wdrażaną przez rozumnego
Boga w stworzonym przez Niego świecie, że
"każdy problem wynikający
z niemoralnego postępowania ludzi musi zawierać
w sobie swoje własne rozwiązanie").
Jedną zaś z zewnętrznych manifestacji tej zdolności
wszelkich niemoralnych działań ludzi do "samoregulowania
się" jest m.in., że każde niemoralne postępowanie
ludzkie wykazuje się posiadaniem aż całego szeregu
cech (raczej nieprzyjemnych dla sprawców), które już
od dawna są nam wskazywane dzięki badaniom nad
"pasożytnictwem" - czyli nad filozofią niemoralności.
Przykładowo, każde niemoralne postępowanie (a)
bez przerwy ulega nasilaniu, (b) zawsze kończy
się katastrofą - jeśli w porę NIE zostanie zarzucone,
(c) pozwala uniknąć końcowej katastrofy (do
której zawsze prowadzi) tylko jeśli w porę zostanie
całkowicie zaniechane, oraz (d) całkowite
zaniechanie danej niemoralnej działalności wymaga
włożenia w nią wysiłku wspinania się pod górę
pola moralnego wzdłuż tzw. "linii najwyższego oporu
intelektualnego" - który to wysiłek jest proporcjonalny
do szkodliwości końcowej katastrofy do jakiej ta niemoralna
działalność zawsze prowadzi. Powyższe cechy każdy czytelnik
może osobiście wykryć w dowolnej niemoralnej działalności
jakiej pełny przebieg jest mu znany. Przykładowo, jeśli
ktoś poobserwuje kłamców, wówczas odkryje, (a) że
ich kłamstwa z czasem ulegają nasilaniu, (b) że jeśli ich
kłamstwa nie są zaprzestane, wówczas wiodą do katastrofy
w rodzaju więzienia, rozwodu, utraty pracy lub mienia, itp.,
(c) że owej katastrofy kłamcy mogą uniknąć tylko jeśli
całkowicie zarzucą oni kłamanie, jednak (d) że całkowite
zaniechanie przez nich kłamania wymaga od nich
włożenia aż tak dużego wysiłku intelektualnego, jak
duża jest szkodliwość końcowej katastrofy do jakiej
kłamanie to prowadzi - np. uniknięcie rozwodu wymaga
od kłamcy przyjęcia takiej samej ilości upokorzenia
i bólu co sam rozwód. Te same cechy każdy czytelnik
może wykryć też w dowolnej innej niemoralnej działalności
ludzkiej, przykładowo w kradzieżach, piciu alkoholu,
zażywaniu narkotyków, agresywnym zachowaniu,
morderstwach, wojnach całych agresywnych narodów,
itd., itp.
Ponieważ pobieranie podatku też jest niemoralnym
działaniem, opisane powyżej cechy niemoralnych
działań ludzkich są także obecne w podatkach.
I tak (a) podatki wykazują tendencję do nieustannego
eskalowania swej wysokości, (b) jeśli ich się NIE
powstrzyma, wówczas wiodą do katastrofy w rodzaju
rozruchów, rewolucji, upadku rządów, a czasami
nawet zmiany ustroju kraju, (c) jedynym sposobem
eliminowania ich niszczycielskich następstw jest
zarzucenie ich pobierania, oraz (d) zaniechanie
pobierania podatku jest aż tak trudne, że częściej
do rozruchów społecznych, a nawet do rewolucji,
upadku rządów, czy zmiany ustroju, dochodzi
znacznie wcześniej niż do zaniechania owych
podatków które sprowadziły na ludność tyle biedy
i niezadowolenia, że zainicjowały one owe bunty
społeczne.
Ze wszystkich odmian podatków nakładanych
przez rządzących w dzisiejszych czasach, jeden
jest najbardziej niemoralny i niszczycielski. Rujnuje
on bowiem całe państwa i narody. Ta zaś jego
cecha prawdopodobnie spowoduje, że to ten właśnie
podatek będzie najbardziej pierwotnym (chociaż
zapewne nieuświadamianym przez poszkodowanych)
powodem burzliwych zmian społecznych które wyraźnie
nadchodzą na ludzkość. Ów najbardziej niszczycielski
i niemoralny podatek, to podatek od zakupu dóbr
i usług - w większości krajów zwany "VAT" (w Nowej
Zelandii jest on zwany "GST", zaś w USA jest on
zwany "podatkiem od kupna"). Ciekawe czy czytelnik
odnotował, że podczas
depresji ekonomicznej jaka ogarnęła świat począwszy
od 2008 roku, te kraje które albo wcale NIE
wprowadziły jeszcze u siebie podatku typu
"VAT", albo u których ten podatek był niewielki
(tj. NIE większy niż 10%) wcale NIE były
dotknięte ową depresją. Jednocześnie
kraje które wpadły w najwyższe kłopoty podczas
owej depresji, okazały się równocześnie tymi, które
miały ów podatek "VAT" albo najdłużej, albo też
na najwyższym poziomie. (Np. dla ludności greckiej
wyspy "Cyprus", której oszczędności w marcu 2013
roku zostały poszkodowane ponad 30% stratą pobraną
przez ich rządzących aby zrekompensować zachłanność
niektórych ich bankierów, VAT wynosił 20% wartości
każdej transakcji.) Z uwagi właśnie na ową najwyższą
niszczycielskość podatku VAT, warto aby ewentualną
próbę zapobiegnięcia katastrofie społecznej która
wyraźnie się zbliża, rozpocząć właśnie od wyeliminowania
tego niebezpiecznego podatku. Wszakże, w interesie
każdego kraju i narodu który miłuje pokój i stabilność
społeczną, leży jak najszybsze pozbycie się
przyczyny dla przyszlych rozruchów społecznych -
czyli pozbycie się podatku VAT. W opisach jakie
teraz nastąpią wyjaśnię dlaczego i w jaki sposób
najlepiej się do tego zabrać.
#T2.
Dlaczego podatek typu "VAT" jest "niemoralny" i rujnuje kraje w jakich został wprowadzony:
Podatek typu "VAT" jest bardzo niemoralny i wysoce
szkodliwy z aż całego szeregu powodów.
Wymieńmy tu najważniejsze z nich:
1.
Zabija on ekonomiczne inicjatywy społeczeństwa.
Wielu bowiem ludzi podejmowałoby najróżniejsze
inicjatywy ekonomiczne które poprawiałyby dobrobyt
i stopę życiową ludności, jednak boi się problemów
legalnych i formalności wynikających z konieczności
pobierania i odprowadzania do swego rządu owego
podatku "VAT". W rezultacie, zamiast realizować te
inicjatywy, owi ludzie po prostu je zarzucają i nic
NIE czynią. Przykładowo, do mnie powtarzalnie
zwraca się wiele osób abym wysłał im papierowe
kopie moich publikacji. Ja jednak w każdym takim
przypadku zmuszony jestem im odmawiać, wyjaśniając
że nie stać mnie na wysłanie im nieodpłatnej kopii,
jednocześnie zaś NIE mam zamiaru pokonywać problemów
legalnych i formalności związanych z nowozelandzkim
odpowiednikiem VAT, jaki to podatek, jak wierzę, musiałbym
od nich pobierać i odprowadzać do skarbu państwa - gdybym
wysłał im odpłatne kopie swoich opracowań. Podobnie
ma się sytuacja z wieloma innymi ludźmi, którzy bez
podatku typu VAT by uprzyjemniali i podnosili jakość
życia bliźnich, jednak którzy NIE mają sił i ochoty aby
pokonywać całe góry formalności związanych z tym
podatkiem, stąd którzy zamiast produktywnie pracować
dla dobra innych, po prostu pozostają bezczynni.
2.
Zniechęca do próbowania nowych idei.
Wszakże zanim ktoś podejmie wdrażanie
nowych idei, czy produkowanie czegoś nowego,
najpierw musi przebrnąć przez najróżniejsze legalne
i biurokratyczne formalności. Tymczasem podatek
typu "VAT" otoczony jest tyloma formalnościami
i tak skomplikowanymi oraz niemal nieustannie
zmieniającymi się prawami, że wielu ludzi nigdy
NIE ma mocy i zaparcia aby się przez nie przebić.
3.
Wyhamowuje postęp. Jeśli dla wprowadzenia
postępu, najpierw trzeba przebijać się przez morze
formalności i praw, nikt faktycznie NIE ma siły ani
chęci aby postęp wprowadzać. Jednym więc z następstw
wprowadzenia VAT, jest eskalowanie w danym kraju
tzw. wynalazczej impotencji opiywanej m.in.
w punktach #G1 i #H1 strony o nazwie
eco_cars_pl.htm.
4.
Zamienia obywateli w przestępców. Z powodu
istnienia VAT, niemal każdy obywatel zaczyna rozważać
jak mógłby coś sprzedać lub kupić, jednak uniknąć
płacenia tego podatku. W rezultacie, w świetle istniejących
praw, niemal każdy staje się przestępcą, zaś w kraju
narastają nawyki, że unikanie przestrzegania praw jest
rzeczą naturalną jaką należy standardowo czynić za
każdym razem kiedy tylko nie jest się pilnowanym
przez reprezentanta władz. Z upływem więc czasu
praworządność obywateli jest stopniowo erodowana,
moralność upada, zaś kraj stacza się w odchłanie
narastającej przestępczości.
5.
Zwiększa ilość ludzi aktywnie popierających "niemoralność".
Badania prowadzone w ramach nowej "nauki totaliztycznej"
(tj. tej nauki do jakiej referuje punkt #B2 powyżej) ustaliły,
że aktywe popieranie dowolnej formy niemoralnego działania,
w końcowym rozrachunku zawsze jest dyskretnie karane
przez Boga (tj. karane w sposób, jaki NIE odbiera "wolnej
woli" postronnym świadkom tego karania). Materiał dowodowy
i opisy owego dyskretnego karania czytelnik może poznać
np. z punktu #G1 na stronie o nazwie
will_pl.htm,
punktu #B2.1 na stronie o nazwie
mozajski.htm,
punktu #I3.1 na stronie o nazwie
petone_pl.htm,
oraz z kilku jeszcze dalszych totaliztycznych opracowań.
Tymczasem istnienie i stopniowe zwiększanie podatku
VAT (a takze innych podatków), nieustannie zwiększa
liczbę ludzi, którzy zgodnie z kryteriami filozofii totalizmu,
a także ż tekstem
Biblii,
aktywnie podejmują niemoralne działania jakie wystawiają
ich właśnie na owo dyskretne boskie ukaranie. Wszakże
ludzie ci uczestniczą albo np. w uchwalaniu podatku VAT,
albo w jego podwyższaniu, kolekcjonowaniu, itp. Zanim
więc ktoś włączy się w działania które aktywnie popierają
VAT, radziłbym mu zadać sobie pytanie, na ile owe działania
różnią się w sensie moralnym np. od produkowania lub
sprzedawania papierosów, alkoholu, narkotyków, itp.
6.
Nakłania rząd do nieustannego podwyższania
wysokości VAT. Kiedy podatek VAT zostanie
raz wprowadzony, jego cechy nakłaniają polityków
do powtarzalnego podwyższania jego wartości.
Wszakże ambicje dzisiejszych polityków NIE
znają granic. Najłatwiejszym zaś sposobem ich
zaspokajania, jest podwyższenie wartości podatku
VAT. Kiedykolwiek więc kasy rządowe stają się puste,
a przy dzisiejszej moralności polityków dzieje się to
zadziwiająco często, natychmiast któryś członek
rządu proponuje podwyższenie VAT. Przykładowo,
w Nowej Zelandii miejscowy odpowiednik podatku
VAT (zwany GST) wprowadzony został w dniu
1 października 1986 roku, w wysokości 10%
od ceny wszelkich dóbr i usług. Aczkolwiek cała
ówczesna propaganda rządowa wmawiała ludności,
że tylko na tym skorzystają, faktycznie spowodowało
to 10% wzrost cen praktycznie wszystkiego, a tym
samym 10% spadek rzeczywistych zarobków każdej
osoby. Jednak już wkrótce potem, bo w dniu 1 lipca
1989 roku, podatek ten został zwiększony do
12.5%, powodując dalszy proporcjonalny spadek
rzeczywistych zarobków ludności. Rządzący nie
poprzestali jednak na tym i w dniu 1 października
2010 roku ponownie podwyższyli ów podatek do
15% - powodując kolejny znaczący spadek
faktycznych zarobków ludności. Jestem też
gotów się założyć, że ta najnowsza jego
podwyżka też wcale NIE będzie ostatnią.
7.
Inspiruje polityków do wymyślania coraz to następnych
podatków. Widząc jak łatwo jest gromadzić podatek
z użyciem VAT, politycy przy władzy spędzają sporo
swego czasu na wymyślaniu jaki to jeszcze inny podatek
dałoby się wprowadzić, aby równie łatwo wyciskać pieniądze
z rządzonego przez siebie społeczeństwa. Przykładowo,
w Nowej Zelandii w 2003 roku politycy wpadli na pomysł
aby opodatkować pierdzenie - bowiem jakoby wydzielane
przez nie gazy powodują ocieplanie się klimatu Ziemi.
Jednak podatek jaki zaproponowali, nazywany przez
ludność "podatkiem od pierdzenia" (po angielsku
"fart tax"),
wywołał tyle szyderstw i publicznego śmiechu, że ówcześni
politycy dali za wygraną i zaniechali jego wprowadzenia.
Niemniej do dzisiaj mnie osobiście nurtuje zagadka, jak owi
politycy zamierzali dokładnie pomierzyć ile ktoś powinien płacić
owego "podatku od pierdzenia". Z kolei w marcu 2013 roku,
jeden z nowozelandzkich polityków wymyślił, że powinien
być też podatek "za udogodnienia" - m.in. za dostęp
do internetu. Na szczęście i ten podatek wywołał tyle
publicznych protestów, że rząd został zmuszony do
zarzucenia jego wprowadzenia.
8.
Zamienia ożywiające ekonomię międzyludzkie "spiralowanie"
pieniędzy, w ich coraz jałowsze oscylowanie "od rządu do
ludności i z powrotem do rządu". Bez podatku typu "VAT"
ludzie odpłatnie wymieniają pomiędzy sobą dobra i usługi,
tak że ich pieniądze generują wiele zasobności i komfortu
zanim zostają zamrożone w kasach rządowych. Tymczasem
po wprowadzeniu "VAT" pieniądze przestają kursować
pomiędzy ludźmi, a jedynie oscylują pomiędzy rządem
i ludnoscią. Na dodatek, w owym oscylowaniu kluczową
rolę finansową zaczynają wypełniać bezproduktywni biurokraci,
bowiem to głównie ich pensje są opłacane z podatków.
Aby więc od rządu pieniądze te mogły powrócić z powrotem
do ludności, dany kraj musi zatrudniać aż całe chmary
bezproduktywnych biurokratów, którzy sami nic NIE
produkują, a jedynie utrudniają życie produktywnym ludziom.
W rezultacie, zamiast generować dobra i usługi, w takim
jałowym oscylowaniu pomiędzy rządem i ludnością pieniądze
promują bezproduktywność i biurokrację. Produkcja
dóbr i usług natychmiast więc spada, zaś stopa życiowa
ludności się pogarsza. Jak też wiemy, to właśnie takie jałowe
oscylowanie pieniędzy pomiędzy rządem i ludnością
już raz było pierwotną przyczyną zawalenia się całego
ustroju komunistycznego.
9.
Kusi rządzących do zwiększania liczby zawodowych
polityków żyjących na koszt podatnika. Łatwość
z jaką dzieki podatkowi VAT rządy mogą zwiększać
swoje dochody poprzez proste podwyższenie wysokości
tego podatku, powoduje że rządzących zaczyna kusić
aby zwiekszać liczbę członków rządu i zawodowych
polityków opłacanych z podatków. Wszakże każdy z nich
ma wielu kolegów szkolnych i przyjaciół, których naród
NIE wybrał i NIE chce, jednak którzy byliby przydatni
rządzącym jako politycy np. w sejmie. Stąd w krajach
jakie już dawno wprowadziły VAT, typowo przyjmowane
są systemy parlamentarne w rodzaju MMP, przy których
niezależnie od polityków wybranych przez naród, do
rządu i do parlamentu powoływani są przez swych
kolegów partyjnych liczni dodatkowi politycy, których
naród wcale NIE chciał wybrać, bo ludność ich NIE lubi.
W ten sposób liczba członków rządu i posłów do sejmu
praktycznie ulega niemal zdublowaniu, zaś w rządzie
zaczynają zasiadać osoby które wogóle NIE poczuwają
się do reprezentowania swoich wyborców, ponieważ
faktycznie NIE zostali przez naród wybrani. Potem
tacy powoływani przez swych kolegów i NIE reprezentujący
nikogo politycy uchwalają najróżniesze prawa i podejmują
decyzje, których NIE tylko nikt NIE chce i które są powszechnie
zwalczane, ale które także drastycznie wybiegają przeciwko
wymogom faktycznej moralności i czasami wręcz wyraźnie
działają na szkodę narodu. Jako przykład takich praw
i decyzji, rozważ prawo uchwalone w Nowej Zelandii
i opisane w punkcie #B5.1 strony o nazwie
will_pl.htm,
jakie pod karą więzienia zabrania rodzicom dyscyplinowania
własnych dzieci; albo rozważ inne nowozelandzkie prawo
opisane w punkcie #I3.1 strony o nazwie
petone_pl.htm,
jakie daje homoseksualistom prawo do oficjalnego zawierania
małżeństw; albo rozważ decyzję rządu nowozelandzkiego
pozwalającą aby jego szpiegowska agencja szpiegowała
własnych obywateli tego kraju - tak jak opisuje to artykuł
"New spy laws comparable to Big Brother" (tj. "nowe prawa
szpiegowskie porównywalne do amerykańskich"), ze strony A12 gazety
The New Zealand Herald,
wydanie datowane w poniedziałek (Monday), April 22, 2013;
albo rozważ działalność nowozelandzkiej instytucji
zwanej CYF, jaka w glorii prawa ucieka się do działań
opisanych w artykule "Russians claim CYF kidnapped
hurt baby" (tj. "Rosjanie twierdzą, że CYF dokonał
porwania na zranionym dziecku") ze strony A3 gazety
The Dominion Post,
wydanie z wtorku (Tuesday), April 23, 2013. Oczywiście,
powyższe przykłady praw i decyzji z Nowej Zelandii przytaczam
tutaj tylko dlatego, ponieważ kraj ten znam najlepiej
i mam najłatwiejszy dostęp do informacji co w nim
się dzieje. Poznanie zaś konkretnych przykładów
otworzy czytelnikowi oczy na podobne sytuacje jakie
dzieją się w jego własnym kraju.
(Totalizm
naucza bowiem, że "bez poznania prawdy NIE ma postępu".)
Niemniej ja podróżowałem trochę po świecie, a stąd
jestem pewien, że praktycznie w każdym kraju z
dzisiejszego coraz niemoralniejszego świata politycy
postępują w niemal taki sam sposób. Wszakże
wszyscy politycy są ludźmi, zaś wszystkich ludzi
Bóg obdarzył tym samym zbiorem ludzkich
niedoskonałości - tak jak opisałem to w punkcie #B2 strony
antichrist_pl.htm.
Przykładowo, w kwietniu 2013 roku sporą konsternację
wzbudziły w Niemczech decyzje ichniego rządu (który
notabene też wybierany jest systemem MMP, tak jak
rząd Nowej Zelandii), aby "ratować" na koszt niemieckiego
podatnika mieszkańców śródziemnomorskich krajów
z ichnich kłopotów finansowych spowodowanych zbyt
rozrzutnym życiem, kiedy się okazało, że zwykli Niemcy
są przeciętnie co najmniej dwukrotnie ubożsi od tych
których standard życia "ponad stan" owi Niemcy są zmuszeni
"ratować" finansowo decyzją swego rządu - po więcej
szczegółów patrz artykuł "Germans poorer than Cypriots"
(tj. "Niemcy ubożsi niż Cypryjczycy"), ze strony B2 gazety
The Dominion Post,
wydanie z poniedziałku (Monday), April 22, 2013. W
podobny sposób kiedy w 2008 roku z powodu zachłanności
niektórych bankierów kilka banków amerykańskich było
blisko bankructwa, rząd dał im pieniądze podatników
aby owi bankierzy ciągle mogli kontynuować wypłacanie
sobie z nich astronomicznych premii.
10.
Pogłębia finansową "niesprawność" wszelkich rządowych
instytucji i przedsięwzięć. W inżynierii mechanicznej
używane jest pojęcie "sprawność" rozumiane jako stosunek
tego co się otrzymuje do tego co trzeba włożyć aby owo
coś otrzymać. Ponadto używane jest tam też pojęcie
"niesprawność" rozumiane jako przeciwstawieństwo
"sprawności". I tak najnowsze silniki elektryczne mają
ową sprawność rzędu bliskiego 99%, starsze silniki
spalinowe mają sprawność rzędu 50%, zaś lokomotywy
parowe (dzisiaj uważane za już niemal starożytne napędy)
mają sprawność około 20% (tj. lokomotywy parowe
mają "niesprawność" rzędu 80%). Gdyby
pojęcia "sprawność" i "niesprawność" zacząć używać
także w odniesieniu do finansowych przedsięwzięć
ludzi, instytucji i rządów, wówczas w ekstremalnych
zakresach swoich wartości ujawniałyby one
dodatkowo "moralność" i "niemoralność" tych
przedsięwzięć. Jak też się okazuje,
owa "sprawność" finansowa wyliczona dla przedsięwzięć
dzisiejszych rządów, wynosi co najwyżej kilka procent -
czyli jest nawet znacznie niższa niż gdyby dzisiejsze
państwa były napędzane owymi lokomotywami
parowymi uważanymi przez wszystkich za niemal
już starożytne napędy. Przykładowo, kiedy w
Nowej Zelandii utracił władzę najmoralniejszy ze
wszystkich znanych mi przywódców kraju, czyli niejaki
Sir Robert Muldoon (opisany także w punkcie #B1 strony
pajak_jan.htm),
rząd jaki przejął po nim władzę zaczął masowo sprzedawać
wszelkie dobra które uprzednio należały do owego państwa,
a więc ziemię, fabryki, elektrownie, koleje, itp. Sprzedane
wówczas dobra były warte bilionów dolarów. W jakiś
czas potem z szokiem usłyszałem w telewizji, że
z owych sprzedaży do kasy państwowej trafiło
jedynie około 3% ich wartości - najwyraźniej reszta
"poszła na rozkurz". Ten sam trend trwa w Nowej
Zelandii do dzisiaj. Przykładowo, w artykule
"Seized millions fail to help" (tj. "zarekwirowane
miliony nie potrafiły pomóc"), ze strony A20 gazety
The New Zealand Herald
(wydanie datowane w piatek (Friday), April 26, 2013),
opisane są wyniki zarekwirowania przez państwo dobr
aż całego szeregu przestępców. Dobra te przyniosły
150 milionów dolarów, z czego 27 milionów zostało
przekazane państwu, jednak tylko 10.2 milionów
trafiło do kasy państwowej - co daje najwyżej 7%
"spawność" tego przykładu "rządowego przedsięwzięcia".
Z kolei w odbudowie Christchurch, zgodnie z
artykułem "Canterbury rebuild figure rises extra
$10 b" (tj. "koszta odbudowy Kanterbury rosną
o dodatkowe 10 bilionów dolarów"), ze strony A18 gazety
The New Zealand Herald
(wydanie datowane w poniedziałek (Monday),
April 29, 2013), koszta tej odbudowy w kwietniu
2013 roku osiągnęły już wysokość 40 bilionów
dolarów. (Odnotuj, że zaraz po trzęsieniach ziemi
opisanych np. w punkcie #P5 strony o nazwie
quake_pl.htm,
koszta zniszczeń tego miasta szacowano na około
2 biliony dolarów - przy czym angielski "bilion"
odpowiada polskiemu "miliardowi".) W owych
40 bilionach kosztów, kontrybucja rządu czerpana
z podatków wynosi 15 bilionów - czyli 37.5%, albo
nieco ponad 1/3. Należałoby się więc spodziewać,
że co trzeci budynek Christchurch jest
odbudowywany na koszt podatnika. Tymczasem
jeśli śledzi się wiadmości w prasie i telewizji,
wówczas wygląda na to że praktycznie niemal
wszystko co w Christchurch się buduje jest
opłacane z pozarządowych źródeł, tj. przez
prywatnych właścicieli, instytucje, ubezpieczenia,
z czynszów mieszkańców miasta, itp.
Powyższe oraz inne podobne przykłady
które czytelnik może znać z własnego
podwórka, ilustrują, że dzisiejsze
rządy są prawdopodobnie jedynymi instytucjami
które potrafią przetrwać i być utrzymywane przez
ludzi, na przekór iż są najbardziej "niesprawnymi"
i finansowo marnotrawnymi instytucjami w całej
historii ludzkości. Czytelnika może
więc nurtować pytanie, skąd się bierze owa
nieuzasadnienie-niska sprawność finansowa
wszelkich rządowych przedsięwzięć, która
jest godna raczej czasów pogaństwa
i niewolnictwa, niż dzisiejszych jakoby
nowoczesnych i skomputeryzowanych działań?
Jestem gotów się założyć, że odpowiedzią na to pytanie
jest "łatwość z jaką rządom przychodzi kolekcjonowanie
podatków". Wszakże podatki wpływają do kasy
państwa bez żadnego wysiłku ani starań ze strony
polityków - czyli zgodnie z powiedzeniem "łatwo
przyszło, łatwo pójdzie". Istnienie więc podatków,
szczególnie zaś owego VAT ogromnie łatwego do
podwyższania, NIE nakłania polityków do liczenia
się z wydaniem każdego grosza, tak jak by musieli
się liczyć gdyby na swoje wydatki zarabiali własnym
wysiłkiem wymyślania, zakładania, utrzymywania i
nadzorowania jakichś rządowych przedsiębiorstw
i zarobkowych działań, oraz gdyby jednocześnie
popadnięcie w deficyt wyznaczało dla nich koniec
kadencji ich rządu i koniec ich politycznej kariery.
#T3.
Jakie są następstwa długotrwałego działania niemoralnego
podatku VAT (GST) o stopniowo rosnącej wartości:
Motto:
"Niemoralne podatki są narastającym problemem, który jeśli NIE zostanie
w porę rozwiązany pokojowo przez polityków, wówczas same te podatki
wyzwolą wpisane w nie znacznie boleśniejsze dla wszystkich rozwiązanie."
Typowo nieuświadamiane przez ludzi następstwa
podatku VAT obejmują m.in. stopniowe
obumieranie życia ekonomicznego w danym
kraju oraz nieustające narastanie w nim coraz
większych napięć społecznych. Ludzie bowiem
stają się w tym kraju coraz bardziej apatyczni i pozbawieni
inicjatywy, jednocześnie zaś narasta biurokracja,
korupcja, przestępczość ekonomiczna, oraz
najróżniejsze metody szybkiego bogacenia
się na niemoralne sposoby. W wyniku tego
kraj stopniowo podupada, ulega ekonomicznej
depresji i wyniszczeniu, rośnie w nim przepaść
pomiędzy bogatymi i biednymi, zanika
poczucie bezpieczeństwa, itp. To zaś
oznacza, że stopa życiowa niemal całej jego
ludności szybko się w nim obniża. Co zaś
najgorsze, zaczynają też w nim narastać
napięcia społeczne, które w przypadku ich
zignorowania przez rządzących mogą z czasem
doprowadzić do wybuchu rozruchów - czyli
do katastrofy społecznej. Z tego powodu, w
interesie polityków i mieszkańców każdego
kraju leży jak najszybsze zlikwidowanie choćby
tylko najbardziej niemoralnych podatków - zanim
indukowane przez nie niezadowolenie i chęć buntu
rzucą ludzi w chaos jeszcze bardziej niemoralnych
działań z jakich niemal nikt NIE skorzysta,
za to prawie wszyscy staną się poszkodowani.
#T4.
Państwa bez podatków są możliwe i będą doskonalsze od dzisiejszych,
zaś nasza cywilizacja powinna dążyć do ich urzeczywistniania:
Jeśli dokładnie rozważyć sprawę, wówczas
się okazuje, że podatek jest głównie potrzebny
politykom, aby z niego mogli zaspokajać swoje
nieustannie rosnące ambicje. Tymczasem liczba
polityków może być zredukowana do minimum -
tak jak to ma miejsce w np. Szwajcarii czy w
krajach które NIE wprowadziły jeszcze u siebie
podatków. Wszakże wszelkie funkcje państwowe
jakie w dzisiejszych czasach wypełniane są przez
całe chmary polityków, mogą nawet skuteczniej
być wypełnione przez zaledwie kilkuosobowe
zespoły rządowe. Jeśli zaś zredukować liczbę
polityków do kilkuosobowych demokratycznie
wybieralnych zespołów rządzących i podejmujących
decyzje, wówczas się okazuje, że całe państwa mogą
istnieć i prosperować zupełnie bez podatków.
Podajmy więc tu teraz przykłady najważniejszych
funkcji wypełnianych przez dzisiejsze chmary
polityków, oraz krótko wyjaśnijmy w jaki sposób
te same funkcje mogłyby być z sukcesem
wypełniane przez kilkuosobowe zespoły rządowe
nie pobierające od ludności żadnych podatków:
(1)
Szkolnictwo i edukacja. Niemal wszelkie wydatki
społeczne, już od dawna przestały być pokrywane
z podatków, a są pokrywane z opłat ludności
związanych z danym wydatkiem. Przykładowo,
za sporą proporcję szkół i uczelni już obecnie
płacą ich uzytkownicy, a także kościoły lub
organizacje które je prowadzą. Pozostałe zaś
mogłyby być finansowane przez województwa,
miasta, lub fabryki, które będą uzyskiwały
pracowników i mieszkanców z wychowanków
tychże szkół i uczelni.
(2)
Służba zdrowia. Szpitale, lekarstwa i opieka
zdrowotna już od dawna opłacana jest albo bezpośrednio
przez użytkowników, albo z ubezpieczeń, albo też z
dotacji narodu.
Ponadto, "służba zdrowia" faktycznie oddana
leczeniu ludzi, tj. taka jaką znamy z dawnych
czasów, zwolna przestaje istnieć. Ze
"służby zdrowia" stopniowo zamienia się
ona bowiem w "służbę uśmiercania lub
nałogu", z której ludzie zmuszani są korzystać
tylko jeśli absolutnie NIE mają już innego
wyjścia. Przykładowo, w dzisiejszych
szpitalach, klinikach, oraz ośrodkach
zdrowia namnożyło się już tyle bakterii
odpornych na działanie antybiotyków,
że jeśli trafi tam ktoś o bardzo chorym i
osłabionym organiźmie, wówczas owe bakterie
go atakują i najczęściej uśmiercają. Tymczasem
dzisiejsi lekarze, szkoleni przez starą i błędną
tzw. "ateistyczną naukę ortodoksyjną", typowo
NIE znają już innych metod leczenia poza
serwowaniem antybiotyków. Zresztą nawet
jeśli ktoś ma silny organizm i NIE boi się
owych bakterii odpornych na antybiotyki,
ciągle dla powodów opisanych w punktach #I1 i #I2 strony
healing_pl.htm,
typowo zamiast go wyleczyć z choroby, dzisiejsi
lekarze skazują go na dożywotne zażywanie
lekarstw które tylko łagodzą symptomy, za to
indukują skryte uzależnienia i nałogii.
(3)
Emerytury, renty inwalidzkie i zasiłki dla bezrobotnych.
Emerytury już obecnie w wielu krajach są wypłacane
z oddzielnych niz podatki tzw. ubezpieczeń emerytalnych
lub dodatkowych wpłat pracodawców i pracowników.
Podobnie jest z inwalidztwem i bezrobociem.
(4)
Prawo, wymiar sprawiedliwości i więzienia. Prawa
jakie uchwalają mrowia dzisiejszych polityków i posłów
na sejmy, wcale nam NIE są przydatne. Wszakże w
większości przypadków tylko zaprzeczają one zasadom
moralności nakazywanym ludziom przez Boga, jakie to
boskie zasady moralne są w stanie całkowicie wystarczyć
ludzkości do moralnego, dostatniego i sprawiedliwego
życia - jeśli tylko są one właściwie przestrzegane. (Który
to fakt ja staram się uwypuklić w aż całym szeregu swoich
stron internetowych.) Natomiast koszta sądowe nawet
już obecnie są opłacane przez tych co przegrali daną
rozprawę. Z kolei utrzymywanie policji i więzień kiedyś
było (i ponownie może zacząć być też w przyszłości)
opłacane z produktów pracy więźniów i ukaranych
ludzi, ze sprzedaży zarekwirowanej własności przestępców,
a także z dodatkowych dochodów w rodzaju mandatów,
kar piniężnych, itp.
(5)
Pensje dla rządu. Pensje dla członków liczebnie
niewielkiego rządu daje się opłacać z zupełnie innych
niż podatki źródeł - przykładowo z dochodów przedsiębiorstw
posiadanych przez rząd. Wszakże każdy szanujący
się rząd powinien formować i utrzymywać najróżniejsze
przedsiębiorstwa jakich istnienie leży w interesie rządzonego
kraju i narodu. Przykładowo, jeśli dany kraj posiada jakieś
bogactwa naturalne, wówczas rząd powinien formować
własne (narodowe) przedsiębiorstwa dla ich eksploatowania.
Jeśli bowiem eksploatowanie bogactw naturalnych odda się
w ręce jakichś międzynarodowych korporacji, wówczas
dany kraj i naród jest rabowany przez owe korporacje.
Jak bowiem powszechnie wiadomo, kiedy taka
międzynarodowa korporacja zbuduje i prowadzi np.
kopalnię złota, wówczas nigdy nie płaci za złoto jakie
wydobyła, a jedynie płaci pensje robotników i jakieś tam
symboliczne formy podatku. Podobnie jest tez z każdym
innym wydobywanym bogactwem naturalnym, np. ropą
naftową, węglem, diamentami, rudami, itp. Każdy też
rząd ma obowiązek walczyć z monopolami. Stąd jeśli
jakieś przedsiębiorstwo zaczyna w danym kraju produkować
coś dla czego brak mu konkurencji, wówczas rząd ma
obowiązek albo założyć podobne przedsiębiorstwo które
też wytwarza konkurencyjny produkt, albo załozyć
przedsiębiorstwo które importuje taki konkurencyjny
produkt z zagranicy. Oczywiści, przypadków kiedy dany
rząd powienien formować i prowadzić własne dochodowe
przedsiębiorstwa jest więcej. Przykładowo, dbałość o postęp
i innowacje powinna wyrażać się ich formowaniem, unikalne
potrzeby kraju powinny nimi być zaspokajane, itd., itp. Wszystkie
zaś takie przedsiębiorstwa, a także inne dochodowe działania
rządu, przykładowo pobieranie opłat za udzielanie licencji,
pozwoleń, wiz, itp., powinny wystarczyć na zaspokajanie
wszelkich potrzeb rządu na pensje, opłaty, fundusze i inwestycje.
(6)
Zarządzanie krajem. Zbiorowe decyzje jakie
dla rozmycia odpowiedzialności podejmują obecnie
liczebnie duże rządy typowo złożone z polityków
wcale NIE znających się na sprawach jakimi rządzą,
z reguły i tak zawsze nie spelniają kryteriów moralności
i dlatego z czasem zawsze okazują się być błędne.
Wszakże dzisiejsze rządy podejmują decyzje tylko
kiedy zostały do tego jakoś zmuszone, zaś zawsze
przy tym wybierają rozwiązania które biegną w dół
pola moralnego wzdłuż tzw. "linii najmniejszego
oporu intelektualnego" (a stąd które już w swej definicji
są decyzjami niemoralnymi). Jak bowiem naucza nas
filozofia totalizmu,
właściwe i stąd NIE wymagające późniejszego naprawiania
są tylko te decyzje, które spełniają kryteria "moralnie
poprawnych decyzji", znaczy które biegną pod górę
pola moralnego i wzdłuż tzw. "linii największego
oporu intelektualnego" - po więcej informacji
patrz punkt #A2.1 ze strony o nazwie
totalizm_pl.htm.
Te same decyzje mogą więc być podejmowane znacznie
efektywniej i bardziej poprawnie przez małe kilkuosobowe
rządy. Wszakże wówczas przynajmniej stanie się wiadomym
kto ponosi osobistą odpowiedzialność za ich następstwa.
To zaś natychmiast zmobilizuje rządy do weryfikowania
każdej podejmowanej przez siebie decyzji, czy spełnia
ona wymogi tzw. "faktycznej moralności" - tj. moralności
zdefiniowanej w punkcie #B5 strony o nazwie
morals_pl.htm.
Wszakże, zgodnie z ustaleniami filozofii totalizmu,
tylko decyzje które są
pedantycznie moralne, tj. które spełniają wszelkie
wymogi i nakazy moralne, są decyzjami jakie z upływem
czasu okażą się poprawne i właściwe.
Natomiast decyzje niezgodne z nakazami faktycznej
moralności, z upływem czasu zawsze wiodą do problemów,
zaś ich skutki muszą być później naprawiane - chociaż
w pierwszym momencie po podjęciu wyglądają jakby
przynosiły chwilowe korzyści.
(7)
Budowa i naprawa dróg, tam, elektrowni, budynków
publicznych, itp. Takie działania rządów już od
dawna są opłacane wyłącznie z opłat ich użytkowników,
np. z kosztów benzyny, opłat drogowych, cen elektryczności,
składek publicznych, odrębnych budżetów miast, itp.
(8)
Utrzymywanie armii. W świecie stworzonym i sprawiedliwie
rządzonym przez wszechmogącego Boga, armia wcale
NIE tylko że NIE jest nikomu potrzebna, ale wręcz jej posiadanie
i używanie powoduje, że dany kraj i naród zaczyna gromadzić
niepożądaną karmę,
którą w jakiś czas potem przychodzi mu nieprzyjemnie
spłacać. Wszakże dokonywanie agresji na inne kraje
jest zabronione i surowo karane przez Boga. Stąd organizowanie
armii aby dokonać nią agresji na jakiś odmienny kraj czy
naród jest działaniem wysoce niemoralnym i surowo karalnym
przez Boga. Z kolei jeśli jakiś inny kraj dokona na nas agresji,
wówczas Bóg podejmuje działania zgodnie z boską zasadą,
że każdą wojnę zawsze przegrywa
agresor, którą to zasadę wyjaśniam szczegółowiej
aż na kilku totaliztycznych stronach, np. w punktach #I2 i #E3 strony
bitwa_o_milicz.htm.
Dlatego faktycznie utrzymywanie armii NIE powinno
nic kosztować, ponieważ w dzisiejszych czasach żaden
cywilizowany kraj NIE powinien posiadać agresywnej
armii, zaś szkolenia obronne daje się zorganizować na
zasadach przedmiotów samo-obrony wykładanych w szkołach
oraz na zasadzie hobby opłacanego przez zainteresowanych
hobbystów. Tak nawiasem mówiąc, to ja wcale NIE jestem
jedyną osobą na świecie, która widzi zpełny brak potreby
na utrzymywanie armii - po przykład podobnych poglądów
patrz artykuł "Let's put a rocket under defence spending"
(tj. "wstawmy rakietę pod wydatki na obronę"), ze strony A25 gazety
The New Zealand Herald
(wydanie datowane we wtorek (Tuesday), May 21, 2013).
Autor owego artykułu także zapytuje dlaczego wyspiarska
Nowa Zelandia wydaje miliony na utrzymanie armii, kiedy
praktycznie nie ma wrogich sąsiadów którzy chcieliby ją
zaatakować.
* * *
Faktycznie więc, w dzisiejszych społeczeństwach
podatki wcale NIE są potrzebne. Wyrządzają
one bowiem ludności więcej szkód niż dobra.
Aby zaś zupełnie je wyeliminować, wystarczy
zmniejszyć liczbę polityków do wielkości
"efektywnie działającego zespołu rządowego",
np. do około 5-ciu demokratycznie wybieranych
osób (z badań bowiem nad działaniem zespołów
wynika, że efektywnie działający zespół NIE
powinien liczyć więcej niż 5 osób). Z kolei dla
poskromienia apetytów i prywatnych ambicji
owych polityków, wystarczy powprowadzać prawa
korygujące ludzkie niedoskonałości i niemoralne
skłonności - np. m.in. prawo, że dany rząd jest
rozwiązywany i ogłaszane są wybory nowego,
jeśli rząd ten spowodował deficyt i brak pieniędzy
na opłacenie wydatków rządowych, zanim
upłynęła jego np. 5-letnia kadencja.
#T5.
Kto więc i jak może pokojowo wprowadzić zmiany zasad rządzenia
które uwolnią narody od gnębiących je podatków i chmar polityków:
Motto:
"Poprawę naszej sytuacji można uzyskać tylko poprzez
zainwestowanie wymaganego wysiłku w moralnie nieskalane działania."
Aby poprawić sytuację ludzkości konieczna
jest spowodowanie zmiany zasad na jakiej
nasze rządy operują. Niestety, dzisiejsze
rządy ani partie polityczne NIE mają tego
co konieczne aby zdobyć się na wysiłek
i ryzyka takiej zmiany. Znaczy, NIE mają
one moralnego autorytetu, mocy, ani
tradycji jakie są wymagane do tak istotnego
zadania. Dlatego aby dokonać pokojowej
transformacji zasad rządzenia, potrzebne
jest powołanie w danym kraju nowej politycznej
organizacji, której starannie przygotowany
i przedyskutowany z całym narodem statut
bazowałyby wyłącznie na zasadach faktycznej
moralności nakazywanej ludziom przez Boga,
a stąd która przez przyjętą dla siebie filozofię
reprezentowałaby autorytet moralny wymagany
aby społeczeństwo zaufało jej z właściwym
przeprowadzeniem wymaganej zmiany.
Propozycja takiej właśnie organizacji
politycznej o wysokim autorytecie
moralnym bazującym na
filozofii totalizmu
już została zapostulowana. Jest ona upowszechniana
pod nazwą hipotetycznej
partii totalizmu.
Aby więc pokojowo spowodować zmianę jaka
stworzy w danym kraju warunki polityczne dla
powstania państwa o nowych zasadach rządzenia
bez niemoralnych podatków, a także bez chmary
owych polityków jakich działania wcale NIE
dokumentują iż ich zachowaniami rządzi
kompas moralny wbudowany przez Boga
np. w treść Biblii czy w ludzkie sumienie,
trzeba jedynie:
(a)
Powołać do życia zupełnie nową polityczną
partię totalizmu
o uznawanym przez ludność autorytecie moralnym
i o moralnie poprawnym oraz realizowalnym statucie.
Tylko bowiem taka nowa partia polityczna o moralnie
nieskalanym autorytecie jest w stanie wprowadzić
wymagane zmiany zasad rządzenia.
(b)
Zredukować rząd do zaledwie kilku demokratycznie
wybieranych osób o dowiedzionej uprzednio fachowości,
postępujących pedantycznie moralnie, oraz wykazujących
osobistą odpowiedzialność za swe decyzje i działania.
Tj. dzisiejszą "ilość" polityków zastąpić ich przyszłą
"jakością".
(c)
Tak przeredagować prawa i procedury rządzenia, aby
korygowały one następstwa ludzkich niedoskonałości i
niemoralnych tendencji, np. aby powodowały, że
rząd nigdy NIE miałby prawa do pożyczania pieniędzy
i że swoje wydatki by sam pokrywał z własnych źródeł
rządowych dochodów. Innymi słowy, w odniesieniu do
rządu wdrożyć w życie żartobliwe chociaż w praktyce
wysoko skuteczne zalecenie "ufaj
ludziom jednak bierz klejnoty pod zastaw" -
autorem którego podobno miał być sam Włodzimierz Lenin.
(d)
Stopniowo budować zamożność i szczęście ludności danego
kraju poprzez zbliżanie zasad jego działania do faktycznych
wymagań moralnych stawianych ludziom przez Boga.
Kiedy bowiem dzisiejsze niemoralne (a stąd błędne) decyzje
rządzących zastąpione będą decyzjami weryfikowanymi
przez wszystkich, że faktycznie są moralne (a stąd poprawne),
wówczas zasobność i szczęście same powrócą do danego
społeczeństwa (a ściślej powrócą one dzięki działaniom Boga).
* * *
Oczywiście, nie trudno tu przewidzieć, że
z uwagi na ogrom wysiłku i reform jakie
będzie trzeba wdrożyć aby wyeliminować
najpierw podatek VAT, potem zaś wszelkie
inne podatki, wiele krajów i narodów (jeśli
NIE wszystkie) zignoruje niniejsze rady i
ostrzeżenia, zaś zamiast podjąć eliminowanie,
raczej będzie eskalowało wysokość podatków.
To zaś z upływem czasu nieodwołalnie będzie
prowadziło do napięć społecznych i najróżniejszych
rozruchów, a być może nawet do sytuacji opisanej na stronach
antichrist_pl.htm i
przepowiednie.htm.
Wszakże każdą zmianę do istniejących zasad
na jakich działa dane państwo można wprowadzić
nie tylko pokojowo, ale także poprzez strajki,
walki uliczne, rozruchy społeczne, a nawet
rewolucje. Niestety, jak jednak dowodzi nam
tego historia, a także najnowsze zmiany w
krajach, w których cierpliwość narodów
niedawno uległa wyczerpaniu, takie krwawe
i chaotyczne rewolucje lub wojny domowe
NIE są dla nikogo korzystne i typowo nigdy
NIE wnoszą faktycznej poprawy. Jakże bowiem
cokolwiek moralnego i dobrego ma wyniknąć
z walk, zabijania i niszczenia, które same są
przecież niemoralnością i złem. Wszakże
zło jest w stanie rodzić tylko jeszcze
więcej zła. Aby więc ponownie NIE
popełniać już błędu, który ludzkość popełniła
uprzednio aż tysiące razy, ja osobiście bym
namawiał, aby jednak zaufać moralnej sile
filozofii totalizmu
i powołać do życia
partię totalizmu -
tak aby to ta partia powprowadzała wymagane
zmiany w sposób pokojowy, tj. z najmniejszymi
mozliwie zakłóceniami do zasad rządzenia
i życia do jakich nawykliśmy i jakie od lat
cieszą się już naszą aprobatą.
Część #U:
Moralny upadek spowodowany oddaniem w ręce "poniżej-progowo
niedoskonałych" kobiet prawa do wychowania następnego pokolenia:
#U1.
Szokujący paradoks wychowania ludzi: "doświadczanie dobra nas psuje, doświadczanie zła nas uszlachetnia":
Ludzkość jako całość NIE może jakoś przyjąć
do wiadomości lekcji jakie Bóg im serwuje w
sprawie zasad wychowania dzieci. Przykładowo,
na przekór że w
autoryzowanej przez siebie Biblii
Bóg z naciskiem i aż wielokrotnie powtarza iż
dzieci trzeba wychowywać i dyscyplinować
z użyciem "rózgi", żeńscy politycy wprowadzają
w życie np. "przeciw-klapsowe prawa" w rodzaju
tego opisywanego w punkcie #B5.1 ze strony
will_pl.htm,
zaś męscy politycy są już zbyt zniewieściali i zastraszeni
aby wprowadzaniu takich praw się przeciwstawić.
Tymczasem faktyczne życie powtarzalnie nas uczy,
że w odniesieniu do wychowania dzieci obowiązuje
paradoksalna zasada iż serwowanie dzieciom
wyrozumiałości i dobra je psuje, zaś serwowanie
dzieciom dyscypliny je uszlachetnia. Faktyczne
działanie tej zasady w rzeczywistym życiu jest
potwierdzone przez niezliczone przykłady. Przykładowo,
to właśnie z powodu działania tej zasady w dawnej
Anglii niemal wszystkie co bogatsze rodziny
odsyłały swoje dzieci do tzw. "boarding schools" -
gdzie żelazna dyscyplina, liczne obowiązki,
oraz systematyczne serwowanie kar cielesnych
wychowywały te dzieci na wartościowych i moralnych
obywateli. Do czasu kiedy tradycja odsyłania dzieci
do owych szkół była tam żywa, Anglia pozostawała
mocarstwem światowym w którym "słońce nigdy NIE
zachodziło". Kiedy jednak adoptowano tam zniewieściałe
metody dzisiejszego wychowania, nagle to mocarstwo
"zeszło na psy". Innym przykładem działania zasady
że "dobro psuje, zaś zło uszlachetnia" jest faktyczne
działanie w zyciu chińskiego przysłowia opisywanego
w punkcie #B2 strony o nazwie
antichrist_pl.htm,
a stwierdzającego, że "dobrzy mężowie zawsze
mają złe żony, zaś źli mężowie zawsze mają dobre
żony". Jak bowiem się okazuje, dobry mąż NIE
jest w stanie wychowywać swej żony poprzez serwowanie
jej dobroci. Za to zły mąż nieustannie wychowuje sobie
żonę i udoskonala jej charakter.
Problem z opisywanym tutaj paradoksem wychowawczym,
że "dobro psuje, zaś zło uszlachetnia" jest że faktycznie
jest on odpowiedzialny za problemy moralne w jakie
ludzkość obecnie weszła. W chwili bowiem kiedy
tzw. "emacypacja kobiet" spowodowała że to kobiety,
a NIE mężczyźni, zaczęły dyktować jak nastepne pokolenie
ma być wychowane, owe kobiety "postawiły na głowie"
sprawy wychowania dzieci.
#U2.
Jak "poniżej-progowa" niedoskonałość kobiet i ich instynkty spowodowały nadejście obecnego upadku moralnego ludzkości:
W punkcie #B2 odrębnej strony internetowej o nazwie
antichrist_pl.htm
wyjaśniłem, że Bóg nadał kobietom "poniżej-progowy"
poziom niedoskonałości. Tłumacząc to na nasze,
aby kobiety pozostawały "stabilne moralnie", muszą
one być uzależnione od mężczyzn - tak jak oryginalnie
Bóg zaplanował rase ludzką. Tymczasem ostatnio
eskalująca się "emancypacja kobiet" spowodowała
że to kobiety zaczęły dyktować mężczyznom zasady
jak dzieci mają być wychowywane.
Jedną z cech kobiet jest, że niemal wszystko biorą
one "na uczucia" (zamiast "na rozum"). Na dodatek
często swoje własne niedobory zaspokajają one za
pośrednictwem swych dzieci. Stąd z chwilą kiedy
kobiety zaczęły dyktować jak dzieci mają być
wychowywane, rezultatem tego "kobiecego dyktotariatu"
jest, że dzieci są niesamowicie "rozpieszczane".
Kary cielesne stały się już nielegalne i zabronione -
stąd nikomu już NIE tylko że NIE wolno serwować np.
klapsa w szkole za to że dane dziecko NIE odrobiło
swojego zadania dowomowego, ale nawet NIE wolno
już własnym dzieciom serwować klapsa we własnym
domu - tak jak takie serwowanie klapsów pod karą
więzienia zakazuje np. nowozelandzkie "prawo
przeci-klapsowe" opisane w punkcie #B5.1 strony o nazwie
will_pl.htm.
Co nawet gorsza, kobiety rozpętały taką histerię w
sprawie wychowania dzieci, że obecnie w szkołach
przestaje nawet być wolno jakiekolwiek krytykowanie
prac dzieci. W rezultacie, nawet najgorsze prace
muszą być wychwalane w szkołach, zaś dzieci
wyrastają zupełnie pozbawione obiektywizmu co
do poziomu swoich dokonań. To zaś prowadzi do
całkowictego upadku moralnego naszej cywilizacji,
oraz do paradoksów moralnych jakie coraz częściej
widzimy teraz dookoła siebie. Najwyższy więc czas
aby zacząć sprawę korygować - tak jak postuluja to
nam zasady jakim ma służyć przyszłościowa
polityczna partia totalizmu.
#U3.
Jak więc naprawić sytuację i podnieść poziom moralny ludzkości:
Istnieje aż kilka środków zaradczych, których
podjęcie w efekcie końcowym byłoby w stanie
spowodować podniesienie poziomu moralnego
ludzkości. Najważniejszym z nich jest (1)
ponowne odebranie spraw wychowania następnego
pokolenia z rąk "poniżej-progowo" niedoskonałych
kobiet i ponowne oddanie tego wychowania
"w ręce mężczyzn" - tj. uzależnienie spraw
wychowania od męskich decyzji. Kolejnym
środkiem zaradczym byłoby (2)
celowe wprowadzenie obowiązkowych "obozów
wychowaczych" dla dzieci, na których to obozach
dzieci byłyby poddane surowym rygorom twardego
życia i wychowania przez pracę oraz wypełnianie
swoch obowiązków. Jeszcze inny środek zaradczy
polegałby na (3) przywróceniu "kar cielesnych"
do szkół. Jeszcze jeden taki środek polegałby
na (4) przywróceniu "szkół wyłącznie
internatowych" w których młodzież żyłaby w
internatch gdzie poddawana byłaby twardemu
rygorowi prac, obowiązków i niemal militarnej
dyscypliny. Ostetecznym zaś "środkiem zaradczym"
byłoby (5) dalsze "NIE czynienie niczego"
i dalsze pozwalanie niemoralnym politykom,
skorumpowanym decydentom, oraz niedoskonałym
kobietom aby eskalowali obecną sytuację aż do chwili
kiedy Bóg osobiście zainterweniuje poprzez zesłanie
na Ziemie "nauczyciela" znanego nam pod nazwą
"Antychryst", a opisanego dokładniej na stronie o nazwie
antichrist_pl.htm.
W tym miejscu warto też dodać, że powyższe
kroki zaradcze mogą tylko uprzedzić to co
samo przyjdzie do ludzkości (jeśli ludzie NIE
udoskonalą swej moralności) w następstwie
zadziałania "samoregulujących się mechanizmów
moralnych" jakie Bóg ustanowił właśnie dla
podobnej jak dzisiejsza sytuacji kiedy moralność
ludzkości całkowicie upadnie. Owe
"samoregulujące się mechanizmy moralne"
są opisane szczegółowiej w punkcie #B3.1 strony o nazwie
mozajski.htm
oraz w punkcie #B5 strony o nazwie
antichrist_pl.htm.
Generalnie, działanie
"samoregulujących się mechanizmów moralnych"
sprowadza się do stopniowego wzrostu
niesprawiedliwości, krzywdy i trudności życia
społecznego w miarę jak moralność ludności
spada, z kolei owo coraz trwadsze życie ludzi
spowoduje samoczynny wzrost moralności ludzi.
Zadziałanie owych "samoregulujących się mechanizmów
moralnych" już widzimy obecnie, kiedy nadmierna
zachłanność bankierów i menagerów już sprowadziła
na Ziemie kryzys ekonomiczny jaki zaczyna uczyć
ludzi prawd życiowych na swój "twardy i nieprzyjemny
sposób".
Część #V:
Jak więc nieustannie poprawiać sytuację ludzkości
oraz eliminować owe ludzkie trendy i przywary opisane
w poprzednich częściach tej strony:
#V1.
Powtórzmy tu najważniejsze metody poprawy sytuacji ludzkości, już wypracowane i wskazywane przez "totazliztyczną naukę":
Aczkolwiek w każdej części tej strony wskazywane
jest totaliztyczne rozwiązanie dla danych niedoskonałości
ludzkich omawianej w owej części, poniżej podsumujemy
najbardziej istotne z tychże rozwiązań. Oto one:
Wysoce moralna
filozofia totalizmu
od dawna już postuluje oficjalne powołanie
aż całego szeregu instytucji, których celem
będzie wdrażanie moralności, walczenie
z wadami wbudowanymi w naturę ludzką,
oraz poszukiwanie coraz lepszych rozwiązań
dla ludzkiego życia. Do najważniejszych z
owych instytucji należą: "polityczna partia
totalizmu" - opisywana szerzej na odrębnej
stronie internetowej o nazwie
partia_totalizmu.htm,
oraz nowa tzw. "nauka totaliztyczna" - też
opisywana aż na całym szeregu totaliztycznych
stron internetowych, z których najważniejsze
są te jakie opisują "fundemanty naukowe i
filozoficzne" tej nowej nauki - po szczegóły
patrz punkt #C1 totaliztycznej strony o nazwie
telekinetyka.htm,
punkt #A2.6 totaliztycznej strony o nazwie
totalizm_pl.htm
punkty #F1 do #G1 totaliztycznej strony o nazwie
god_istnieje.htm
czy części #B do #E totaliztycznej strony o nazwie
antichrist_pl.htm.
Społeczności i indywidualne osoby które
w swoim codziennym życiu praktykują
filozofie totalizmu, pedantycznie przestrzegając
zasad moranych oraz swymi wysiłkami
zdążając do osiagnięcia totaliztycznej nirwany,
faktycznie niemal automatycznie pozbywają
się wszelkich szkodliwych tendencji i wad
opisywanych na tej stronie. Stąd dźwigają
one poziom cywilizacyjny ludzkości i eliminują
wszystko co spycha ludzkość w dół.
Stąd wdrażanie w danej społeczności totalizmu,
moralnego postępowania, oraz wysiłków osiągania
nirwany automatycznie eliminowałoby z niego
zastój, korupcję, chciwość, a także
nieuprzejmość, złośliwość, stroniczość, itp.
#V4.
Zatrudnianie na co najwyżej 5 lat (patrz też punkt #R1), w połączeniu ze
sprawdzaniem poprzednich "osiągnięć", ma moc eliminowania przywar:
Takie "tymczasowe zatrudnianie" wszystkich
ludzi zmusi ich do powtarzalnych zmian pracy,
a tym samym wyeliminuje tendencje do stagnacji,
poszukiwań nowszych i lepszych rozwiązań,
kumoterstwa, wygodnictwa, itd., itp. To z kolei
zmusi ludzi do kontrolowania swoich szkodliwych
tendencji, wad i przywar. Wszakże ludzie którzy
nie trzymają swoich przywar na uwięzi, będą
mieli trudności ze znalezieniem następnej pracy.
#V5.
Wyeliminowanie "decyzji zbiorowych" i wprowadzenie konieczności
podjemowania decyzji indywidualnie - wraz z obowiązkiem brania
indywidualnej odpowiedzialności za następstwa tychże decyzji:
"Demokracja" faktycznie oznacza "niezdolność
do podjęcia decyzji" oraz "brak odpowiedzialności
za decyzje podjęte zbiorowo". Dlatego "demokracja"
w decydowaniu powinna być zastąpiona indywidualonymi
decyzjami i braniem indywidualnej odpowiedzialności
za następstwa tychże decyzji - pod warunkiem jednak
że ci co podjęli dane decyzje mają też decydujący wpływ
na cały przebieg procesu realizowania tychże decyzji.
#V6.
Ustalenie "najwyższego dopuszczalnego zarobku",
oraz całkowite wyeliminowanie tzw. "najniższej
stawki godzinowej":
To z kolei wyeliminuje z ludzi "chciwość",
która jest jednym ze źródeł i sił motorycznych
największej liczby problemów dzisiejszej ludzkości.
Część #W:
Podsumowanie, oraz informacje końcowe tej strony:
#W1.
Podsumowanie tej strony:
Jak dotychczas zawiodły wszelkie próby
poprawy systemu życia na Ziemi. Życie
w dzisiejszych czasach jest niemal tak
samo trudne i pełne cierpienia jak było
w czasach starożytnego Rzymu i w czasach
Jezusa. Problem jednak z tymi próbami
był taki, że wszystkie one zakładały błędnie
iż "ludzie
są istotami doskonałymi", a stąd
że NIE włączały one "poprawek na faktyczną
ludzką niedoskonałość" do wszelkich procedur
działania i podejmowania decyzji, a także że
nigdy nie starały się one bazować postulowanej
poprawy na na miłości bliźniego, na pokojowym
wysiłku, ani na wymogu
moralnego zachowania się polityków i decydentów.
Czas więc aby ludzkość spróbowała
właśnie takiego działania bazującego na
moralności,
oraz na uznaniu istnienia ludzkiej niedoskonałości,
jako na podstawowych wymogach nakładanych
na wszelkie pozycje wymagające odpowiedzialności
i podejmowania decyzji - tak jak postuluje to
filozofia totalizmu
oraz bazująca na tej filozofii
partia polityczna totalizmu,
zaś dokładniej objaśnia niniejsza strona.
Warto także okresowo sprawdzać "blogi
totalizmu" - z jakich niektóre działają już
od kwietnia 2005 roku. Kiedyś istniało aż 5
takich blogów. Niestety, do dnia dzisiejszego
ostały się jedynie dwa ostatnie z nich, których
jeszcze nie zdołali wydeletować zawzięci wrogowie
filozofii totalizmu.
Adresy tych dwóch ostatnich blogów są jak następuje:
totalizm.wordpress.com
oraz
totalizm.blox.pl/html.
Odnotuj że oba te blogi są lustrzanymi
kopiami o takiej samej treści wpisów.
Na tychże "blogach totalizmu" wiele ze spraw
omawianych na tej stronie naświetlane jest
na bieżąco dodatkowymi komentarzami i
informacjami spisywanymi w miarę jak nowe
zdarzenia stopniowo rozwijają się przed
naszymi oczami.
#W3.
Jak dzięki stronie
"skorowidz.htm"
daje się znaleźć totaliztyczne
opisy interesujących nas tematów:
Cały szereg tematów równie interesujących
jak te z niniejszej strony, też omówionych
zostało pod kątem unikalnym dla filozofii
totalizmu. Wszystkie owe pokrewne tematy
można odnaleźć i wywoływać za pośrednictwem
skorowidza
specjalnie przygotowanego aby ułatwiać ich
odnajdowanie. Nazwa "skorowidz" oznacza
wykaz, zwykle podawany na końcu książek,
który pozwala na szybkie odnalezienie interesującego
nas opisu czy tematu. Moje strony internetowe
też mają taki właśnie "skorowidz" - tyle że
dodatkowo zaopatrzony w zielone
linki
które po kliknięciu na nie myszą natychmiast
otwierają stronę z tematem jaki kogoś interesuje.
Skorowidz ten znajduje się na stronie o nazwie
skorowidz.htm.
Można go też wywołać z "organizującej" części
"Menu 1" każdej totaliztycznej strony. Radzę
aby do niego zaglądnąć i zacząć z niego
systematycznie korzystać - wszakże przybliża
on setki totaliztycznych tematów które mogą
zainteresować każdego.
Aktualne adresy emailowe autora tej strony, tj. oficjalnie
dra inż. Jana Pająk,
zaś kurtuazyjnie Prof. dra inż. Jana Pająk,
pod jakie można wysyłać ewentualne uwagi, własne
opinie, lub informacje jakie zdaniem czytelnika
autor tej strony powinien poznać, podane są na
autobiograficznej stronie internetowej o nazwie
pajak_jan.htm
(dla jej wersji w języku HTML), lub o nazwie
pajak_jan.pdf
(dla wersji strony "pajak_jan.pdf" w bezpiecznym
formacie PDF - które to bezpieczne wersje PDF
dalszych stron autora mogą też być ładowane
z pomocą linków z punktu #B1 strony o nazwie
tekst_11.htm).
Prawo autora do używania kurtuazyjnego
tytułu "Profesor" wynika ze zwyczaju iż "z profesorami
jest jak z generałami", znaczy raz
profesor, zawsze już profesor. Z kolei
w swojej karierze naukowej autor tej strony był
profesorem aż na 4-ch odmiennych uniwersytetach,
tj. na 3-ch z nich był tzw. "Associate Professor"
w hierarchii uczelnianej bazowanej na angielskim
systemie uczelnianym (w okresie od 1 września
1992 roku, do 31 października 1998 roku) - który
to Zachodni tytuł stanowi odpowiednik "profesora
nadzwyczajnego" na polskich uczelniach. Z kolei
na jednym uniwersytecie autor był (Full) "Professor"
(od 1 marca 2007 roku do 31 grudnia 2007 roku -
tj. na ostatnim miejscu pracy z naukowej kariery
autora) który to tytuł jest odpowiednikiem pełnego
"profesora zwyczajnego" z polskich uczelni.
Proszę jednak odnotować, że dla całego szeregu
powodów (np. mojego chronicznego deficytu czasu,
prowadzenia badań wyłącznie na zasadzie mojego
prywatnego hobby naukowego, pozostawania
niezatrudnionym i wynikający z tego mój brak
oficjalnego statusu jaki pozwalałby mi zajmować
oficjalne stanowisko w określonych sprawach,
istnienia w Polsce aż całej armii zawodowych
profesorów uczelnianych - których obowiązki
zawodowe obejmują m.in. udzielanie odpowiedzi
na zapytania społeczeństwa, itd., itp.)
począszy od 1 stycznia 2013 roku
ja przyjąłem żelazną
zasadę, że NIE odpowiadam na żadne emaile
wysyłane do mnie przez czytelników moich
stron - o czym niniejszym szczerze
i uczciwie informuję wszystkich zainteresowanych.
Stąd jeśli czytelnik ma sprawę która wymaga
odpowiedzi, wówczas NIE powinien do mnie
pisać, bowiem w takiej sytuacji wysłanie mi
emaila domagającego się odpowiedzi w świetle ustaleń
filozofii totalizmu
byłoby działaniem
niemoralnym. Wszakże spowodowałoby,
że czytelnik doznałby zawodu ponieważ z całą
pewnością NIE otrzymałby odpowiedzi. Ponadto
taki email odbierałby i mi sporo "energii moralnej"
ponieważ z jego powodu i ja czułbym się winnym,
że NIE znalazłem czasu na napisanie odpowiedzi.
Natomiast w/g totalizmu "moralnym działanien"
w takiej sytuacji byłoby albo niezobowiązujące
mnie do odpisania przesłanie mi jakichś informacji
które zdaniem czytelnika są warte abym je poznał,
albo teź napisanie raczej do któregoś z zawodowych
profesorów polskich uczelni - wszakże oni są
opłacani z podatków obywateli między innymi za
udzielanie odpowiedzi na zapytania społeczeństwa,
a ponadto wszyscy oni mają sekretarki (tak
że korespondencja NIE zjada im czasu który
powinni przeznaczać na badania).
Niniejsza strona dostępna jest także w formie
broszurki oznaczanej symbolem [11],
którą przygotowałem w "PDF" (od "Portable
Document Format") - obecnie uważanym za
najbezpieczniejszy z wszystkich internetowych
formatów, jako że do niego normalnie wirusy
się NIE doczepiają. Ta klarowna broszurka
jest gotowa zarówno do drukowania, jak i do
wygodnego czytania z ekranu komputera.
Ciągle ma ona też aktywne wszystkie swoje
zielone linki.
Stąd jeśli jest czytana z ekranu komputera
podłączonego do internetu, wówczas po
kliknięciu na owe linki otworzą się linkowane
nimi strony lub ilustracje. Niestety, ponieważ
jej objętość jest około dwukrotnie wyższa niż objętość
strony internetowej jakiej treść ona publikuje,
ograniczenia pamięci na sporej liczbie darmowych
serwerów jakie ja używam, NIE pozwalają aby
ją na nich oferować (jeśli więc NIE załaduje
się ona z niniejszego adresu, ponieważ NIE
jest ona tu dostępna, wówczas należy kliknąć
na któryś odmienny adres z
Menu 3,
poczym sprawdzić czy stamtąd juź się załaduje).
Aby otworzyć ową broszurkę (lub/i załadować
ją do własnego komputera), wystarczy albo
kliknąć na następujący zielony link
albo też z którejś totaliztycznej witryny otworzyć
sobie plik nazywany tak jak w powyższym linku.
Jeśli zaś czytelnik zechce też sprawdzić, czy jakaś
inna totaliztyczna strona właśnie studiowana przez
niego, też jest już dostępna w formie takiej PDF
broszurki, wówczas powinien sprawdzić, czy
wyszczególniona ona została w linkach z "części
#B" strony o nazwie
tekst_11.htm.
Owe linki wskazują bowiem wszystkie totaliztyczne
strony, które już zostały opublikowane jako takie
broszurki z serii [11] w formacie PDF.
Życzę przyjemnego czytania!
If you prefer to read in English
click on the flag below
(Jeśli preferujesz czytanie w języku angielskim
kliknij na poniższą flagę)
Data pierwszego opracowania niniejszej strony: 15 listopada 2005 roku
Data sformułowania niniejszej wersji strony: 17 października 2011 roku
Data najnowszego jej aktualizowania: 21 sierpnia 2013 roku
(Sprawdź w adresach z
Menu 4
czy istnieje już nowsza aktualizacja)